Choć szwajcarski parlament odrzucił projekt zakładający, że 20% narodowych rezerw powinno stanowić złoto, to jeszcze nie koniec batalii o bezpieczną przyszłość kraju. Popularny wśród obywateli pomysł ma szanse wejść w życie na podstawie referendum.
Parlamentarzyści uznali, że nowy przepis naruszałby niezależność Narodowego Banku Szwajcarii narzucając mu posiadanie konkretnej ilości kruszcu. Co więcej, bank nie mógłby samodzielnie decydować o sprzedaży złota i musiałby przechowywać je na terenie własnego kraju (obecnie blisko jedna trzecia znajduje się w Wielkiej Brytanii i Kanadzie).
Przeciwnicy pomysłu mówią, że takie prawo doprowadziłoby do „zaduszenia” banku centralnego i podkreślają, że inwestycje w złoto nie są wcale wolne od ryzyka. Aktualnie Szwajcarzy mogą się pochwalić posiadaniem 1040 ton złota, czyli 10 razy więcej, niż wynoszą polskie rezerwy i rządzący zdają się sądzić, że to w zupełności wystarczy.
Innego zdania są mieszkańcy Szwajcarii, którzy bez trudu zebrali 100 tysięcy podpisów pod obywatelskim projektem ustawy. Nie wyznaczono jeszcze daty narodowego referendum, ale kiedy już do niego dojdzie, zdrowy rozsądek obywateli może okazać się silniejszy niż polityczne układy.