Przejdź do treści

A Gdyby Zadłużenie Pokryć Złotem?

Wszyscy żyjemy dziś w czasach złotej ery rosnących zobowiązań. Pytanie brzmi – czy istnieje jakakolwiek szansa na ich spłacenie? Jeśli międzynarodowe zadłużenie miałoby znaleźć realne pokrycie, część inwestorów może stać się wkrótce naprawdę bogata.

Ostatnie badania GFMS Thomson Reuters wskazują, że jak dotąd na świecie wydobyto ponad 183 tys. ton złota czyli ok. 5,9 miliarda uncji. Przyjmując dzisiejsze ceny nietrudno ustalić, że łączna wartość wydobytego kruszcu sięga niemal 7 bilionów dolarów.

Jak się okazuje, ta zawrotna kwota nie znaczy prawie nic w porównaniu z aktualnym poziomem globalnego zadłużenia. Według firmy konsultingowej McKinsey & Company, globalna gospodarka przytłoczona jest zadłużeniem rządu aż 200 bilionów dolarów.

Gdyby dług ten został równo rozdysponowany pomiędzy wszystkich mieszkańców kuli ziemskiej, każdy z nas byłby obciążony zobowiązaniem w wysokości ok. 28 tys. dolarów! Co jeszcze ciekawsze, gdyby dług ten chciano zabezpieczyć kruszcem – jak miało to miejsce przed rezygnacją ze standardu złota – uncja żółtego metalu wyceniona byłaby na 33,9 tys. dolarów. Marzenia o nowym BMW można by spełnić płacąc zaledwie jedną monetą.

Porzucenie standardu złota stało się gwoździem do trumny światowych mocarstw. System niepokrytego realną wartością papierowego pieniądza tylko w USA pozwolił na zwiększenie zadłużenia aż o 4411 proc., do poziomu ok. 18 bln USD. Ten dług jest już ponad dwukrotnie większy od wartości całego złota wydobytego dotąd we wszystkich zakątkach świata. Problem dotyczy nawet Japonii, która mimo iż posiada znaczne rezerwy kruszcu, ma także niebezpieczny stosunek zadłużenia do PKB, wynoszący ponad 200 proc.

– Wzrost ceny złota do poziomu 33900 USD wydaje się mało prawdopodobny, jednak aktualny poziom zadłużenia największych państw oraz stosunek tego długu do krajowego PKB może sugerować, że żółty metal najlepsze dni ma dopiero przed sobą, a inwestorzy znacząco zwiększą jego wycenę – ocenia James Turk, ekspert inwestycyjny.

Czytaj także:  Decyzja EBC rozchwiała rynki, złoto wciąż wysoko

Tak potężne zadłużenie mogło powstać tylko w systemie, gdzie pieniądz jest praktycznie nieograniczony, a co gorsze – niezabezpieczony. Na szczęście, pieniądz papierowy stopniowo traci uznanie, o czym najlepiej świadczą ostatnie repatriacje kruszcu, dokonane m.in. przez Austrię, Niemcy, Francję i Szwajcarię.