Przejdź do treści

Najciekawsze pomysły przemytników złota

Ze względu na rosnące opłaty celne przemyt złota stał się w ostatnich latach coraz częstszym zjawiskiem. Krajami, które najwięcej tracą na tym procederze, są Japonia, Indie i Republika Południowej Afryki. Niemal na całym świecie przemytnicy stosują podobne metody. Niektóre zaskakują pomysłowością, a inne głupotą. Oto mały ranking kilku popularnych sposobów.

Skrytki w samolocie

Pracownicy linii lotniczych latających na trasie Hongkong — Japonia dokonali w lipcu ciekawego odkrycia. Okazuje się, że tamtejsi przemytnicy wpadli na pomysł ukrywania złota za ścianką w samolotowej toalecie. W lipcu osoba sprzątająca pokład zauważyła, że jeden ze znajdujących się tam paneli lekko odstaje od reszty. We wgłębieniu za nim zostały ukryte 3 czarne torebki. Po sprawdzeniu drugiej toalety znaleziono kolejne 3. We wszystkich znajdowało się złoto.

Ta metoda opiera się na fakcie, że te same samoloty latają na trasach międzynarodowych i krajowych. W Chinach przemytnicy wnoszą złoto na pokład, potem czekają, aż ta sama maszyna będzie wykonywała lot krajowy, po którym pasażerowie nie przechodzą kontroli celnej, dzięki czemu możliwe jest swobodne wyniesienie ukrytego wcześniej kruszcu. Nie wyklucza się również przypadków przekupywania załogi samolotu.

* Fala przemytu złota do Japonii rozpoczęła się w 2014 roku, kiedy podatek, którym jest ono objęte, wzrósł z 5% do 8%. Złoto z przemytu jest sprzedawane w tych samych cenach, co złoto importowane legalnie, wskutek czego zysk z jego sprzedaży wzrasta.

Złoto w żołądku

Nielegalni górnicy z Cape Town w Południowej Afryce uciekają się do dosyć niebezpiecznych metod. Najnowsza taktyka polega na połykaniu nierafinowanego złota, które wcześniej “zapakowano” w prezerwatywę. Dzięki temu sposobowi, udaje im się nie tylko oszukać ochronę kopalni, ale także uniknąć kradzieży ze strony swoich kolegów z pracy.

W ostatnim czasie policja przedstawiła rządowi dowody w postaci zdjęć rentgenowskich, które zrobiono przyłapanym na gorącym uczynku górnikom. Zdaniem władz, za sprawą nielegalnego wynoszenia kruszcu z kopalni przemysł wydobywczy traci nawet 1,5 mld dolarów rocznie. Swój sukces przemytnicy zawdzięczają doskonałej organizacji w ramach kilku wyspecjalizowanych grup przestępczych.

Czytaj także:  Londyn: miasto śpiące na złocie

* Wynoszenie złota z kopalni szczególnie nasiliło się w okresie grudzień 2015 — kwiecień 2016, kiedy wyjątkowo niski kurs lokalnej waluty (randa) wywindował tamtejsze ceny kruszcu.

Głupie pomysły

Oprócz wymyślnych i wyrafinowanych metod można spotkać się też z tymi skrajnie naiwnymi. Prawdziwą mekką przemytników-amatorów są Indie. Oto kilka przypadków z ostatniego miesiąca:

W największym indyjskim porcie lotniczym w New Delhi aresztowano staruszka, który w zwykłym termosie próbował przemycić ponad 90 złotych pałeczek o wadze ok. 450 g.
Na lotnisku w Bengaluru zatrzymano w sierpniu aż 3 osoby. Mężczyznę w wieku ok. 50 lat, który chciał przemycić złote pręty we wnętrzu starej sokowirówki. 35-letnią kobietę, która wybrała tradycyjną metodę i próbowała przemycić 400 g złota w bieliźnie. Ostatni przypadek stanowi młody chłopak ze Sri Lanki, który w podszewce swojego garnituru schował ponad 500 g kruszcu. Wszystkie 3 osoby twierdzą, że zostały namówione do przemytu przez znajomych.
Na lotnisku w Kalkucie aresztowano niepozornego studenta Uniwersytetu w Delhi, który w plecaku próbował przenieść aż 6 sztabek złota o wadze prawie 10 kg.
* Źródło:www.newindianexpress.com