Przejdź do treści

Cena złota jest nieskończona — Jeff Nielson

Fundamenty rynku złota coraz bardziej sprzyjają wzrostowi jego cen. Wzmaga się napięcie na arenie międzynarodowej. Szczytowy okres w światowej produkcji powoli przemija, a popyt wchodzi w fazę wzrostu. Co jednak najistotniejsze — podaż dolara, w którym wyceniane jest złoto, znajduje się na rekordowo wysokim poziomie. Zdaniem eksperta rynku złota, Jeffa Nielsona ze Sprott Money, obecne ceny złota stanowią tylko ułamek z jego rzeczywistej wartości.

Światowa gospodarka wydaje się być na krawędzi załamania. Absurdalne przewartościowanie wyceny aktywów to zmora praktycznie wszystkich amerykańskich rynków. Najwięcej niepokoju budzi branża nieruchomości, która zdaniem Nielsona jest jedną wielką bańką spekulacyjną.

Nielson uważa jednak, że kluczową kwestią, która spaja ze sobą wszystkie powyższe czynniki jest kondycja amerykańskiego dolara. Dlaczego?

Złoto to pieniądz, dlatego jego rynek jest silnie skorelowany z rynkami innych form pieniędzy. Oznacza to, że jego cena zmienia się proporcjonalnie do zmian podaży walut, a przede wszystkim dolara.

Nielson podkreśla, że nie jest to żadna teoria ani hipoteza, ale zwykła arytmetyka i podaje następujący przykład:

Załóżmy, że na całym świecie jest w sumie 10 uncji złota. Dodatkowo załóżmy, że w tym hipotetycznym świecie wydrukowano tylko 10 000 dolarów. Łatwo policzyć, że w takiej sytuacji uncja złota kosztowałaby 1000 dolarów.

Następnie przypuśćmy, że podaż dolara wzrasta pięciokrotnie i na świecie mamy 50 000 dolarów. Co się dzieje z ceną złota? Aby zachować rynkową równowagę wartość uncji złota podnosi się do 5000 dolarów.

A teraz wrócimy do prawdziwego świata. W latach 1920-1970, kiedy wciąż obowiązywał standard złota, podaż dolara amerykańskiego pozostawała praktycznie niezmieniona. Przewrót miał miejsce w latach 2009-2013, kiedy na czele Fedu stał Ben Bernanke. Za jego rządów liczba dolarów w obiegu wzrosła pięciokrotnie.
Czy notowania złota zmieniły się wtedy proporcjonalnie do kursu dolara?

Czytaj także:  Złoto — najbardziej upolityczniona forma pieniądza

Na samym początku okresu masowego dodruku pieniędzy złoto kosztowało ok. 800 dolarów za uncję i dopiero wychodziło z dołka wywołanego bankowymi manipulacjami. W szczytowym momencie jego cena wzrosła do 1900 dol., czyli się podwoiła. Odpowiedź na wcześniejsze pytanie brzmi zatem — nie.

Nielson jest przekonany, że gdyby gospodarka funkcjonowała w zdrowy sposób, cena złota powinna była wtedy osiągnąć poziom przynajmniej 4000 dolarów. Wiemy jednak, że nigdy nie doszło do przekroczenia nawet 2000 dolarów.

Co więcej — Nielson nie wierzy, że kiedykolwiek w USA przeprowadzono zmniejszenie podaży pieniądza:

Bernanke i Fed kłamali, gdy twierdzili, że zmniejszają podaż dolara amerykańskiego. I jak wszyscy wiemy, Fed definitywnie odmawia zgody na przeprowadzenie audytu zewnętrznego.

Bańki na rynkach w USA pęcznieją. Ilość waluty w obiegu wciąż rośnie. Nielson twierdzi, że wartość złota już dawno powinna przekroczyć granicę 6000 dolarów. Tymczasem mainstreamowe media zdają się zupełnie ignorować zdroworozsądkowe przesłanki. Takie zachowanie nie jest wynikiem przypadku — w opinii autora to działanie zaplanowane i celowe. Nielson podkreśla, że wszystkie palące dyskusje na temat tego czy złoto powinno utrzymać się powyżej poziomu 1300 dolarów oraz niekończące się analizowanie sytuacji międzynarodowej czy kontrowersyjnych wypowiedzi Trumpa to zwykłe mydlenie oczu i zamiatanie pod dywan podstawowych ekonomicznych faktów.

Aktualnie największy wpływ na ceny złota mają stopy procentowe w USA. Jak powszechnie wiadomo pozytywne* stopy procentowe mają niekorzystny wpływ na notowania żółtego kruszcu ponieważ zwiększają koszt alternatywny jego posiadania, a tym samym zachęcają do inwestowania w dające stały procent obligacje.

* Pozytywne stopy procentowe to takie, które są wyższe od rzeczywistego poziomu inflacji.

Jednak bieżącym stopom jest daleko do bycia pozytywnymi. Od lat utrzymują się bowiem na najniższych poziomach w historii (w tym momencie 1,25%) i raczej nie ma szans, aby w najbliższym czasie mogły znacznie przewyższyć poziom inflacji (1,9%), a tym samym stać się realnym zagrożeniem dla rynku złota.

Czytaj także:  Największa Polska Moneta w Historii!

Ile według Nielsona powinna dziś więc wynosić cena złota?

Dolar amerykański jest teraz bezwartościowy. Nie ma oparcia w niczym. Trwa proces odbierania mu statusu światowej waluty rezerwowej, co oznacza, że ​​popyt na niego konsekwentnie się kurczy. (…) Jaka jest cena złota denominowana w bezwartościowej walucie? Nieskończona. Jaka jest bieżąca cena złota, wyrażona w bezwartościowych dolarach amerykańskich? 1300 USD. To zbrodnia XXI wieku.