Przejdź do treści

W jaki sposób USA straciły 14 tys. ton złota?

Tuż po II wojnie światowej Stany Zjednoczone posiadały większość światowych rezerw złota bulionowego — ok. 22 tys. t. Aż do 1945 r. w USA znajdowało się ponad 80% światowych zapasów kruszcu, co stanowiło najlepszy dowód ich ówczesnej potęgi gospodarczej. Obecnie w posiadaniu Stanów znajduje się ponad 8 tys. t, co stanowi ok. 25% światowych rezerw. Kiedy i dlaczego największe mocarstwo straciło większość posiadanego przez siebie złota?

Proces stopniowej utraty 14 tys. t zakończył się latach 70., czyli w ostatnim okresie funkcjonowania systemu z Bretton Woods, zgodnie z którym USA były zobowiązane do wymiany posiadanych przez sygnatariuszy umowy dolarów na złoto, według stałego kursu ustalonego na 35 dolarów za 1 uncję. USA zlikwidowały tę możliwość dopiero w 1971 roku. Zanim jednak do tego doszło — z amerykańskich skarbców zniknęło prawie 64% kruszcu.

Kiedy USA zaczęły prowadzić intensywny dodruk pieniędzy, przywódcy europejskich mocarstw dostrzegli, że ilość dolarów w obiegu powoli przestaje mieć swoje odzwierciedlenie w posiadanym przez USA złocie. Amerykańska waluta zaczęła tracić na wartości, złoto z kolei zyskiwać. Tymczasem kolejni amerykańscy prezydenci zdawali się ten fakt zwyczajnie ignorować. Za przykład może posłużyć Lyndon Johnson, urzędujący w latach 1963 – 1969, który przy pomocy nierozsądnej polityki monetarnej, finansował obiecany wyborcom programy socjalny.

Na czele grupy państw, które rozpoczęły w tamtym czasie intensywną wymianę dolarów na złoto stały Francja i Niemcy. USA zdały sobie sprawę z powagi sytuacji dopiero w momencie, gdy Francja pod wodzą gen. de Gaulle’a zażądała od nich wymiany francuskich rezerw dolarowych na fizyczne złoto. Po burzliwych negocjacjach gen. de Gaulle osiągnął swój cel i francuski okręt wojenny sprowadził należące się Francuzom złoto do Europy.

Decyzję o zlikwidowaniu możliwości wymiany dolarów na złoto w ramach systemu z Bretton Woods podjął prezydent Richard Nixon. Do jego najsłynniejszych cytatów z tamtego okresu należą słowa Wszyscy jesteśmy teraz Keynsami, nawiązujące do szkoły makroekonomicznej keynesizmu. Keynesizm zakłada, że najlepszym sposobem na ożywienie wzrostu gospodarczego jest zwiększenia wydatków państwowych. USA pokrywają je masowo drukowanymi przez siebie dolarami.

Czytaj także:  SREBRO: Mennice Znowu Nie Nadążają z Produkcją!

Gdyby Stany Zjednoczone szybciej zrezygnowały z podtrzymywania systemu z Bretton Woods, prawdopodobnie posiadałyby dziś ok. 75% światowych rezerw.