Od poniedziałku nikomu nie wolno sprzedawać, ani nawet transferować złota do Iranu. To efekt kolejnych sankcji nałożonych na ten kraj przez Stany Zjednoczone, które za cel postawiły sobie „walkę o demokrację na świecie”. Złamanie zakazu może oznaczać wykluczenie z amerykańskiego rynku metali szlachetnych.
Zwolennicy zaostrzonych przepisów mają nadzieję, że w ten sposób uda się pozbawić Iran miliardów dolarów dochodu. Wcześniejsze sankcje zakładały zakaz międzynarodowych transakcji walutowych, więc Iran sprytnie sprzedawał swoją ropę i gaz za złoto. Następnie irańskie władze za pozyskany kruszec kupowały dolary lub euro, omijając amerykańskie przepisy.
Przeciwnicy obowiązujących sankcji uważają, że nowe zaostrzenia przyczynią się przede wszystkim do wzrostu inflacji i bezrobocia w Iranie, który i tak boryka się z trudną sytuacją gospodarczą. Nie mogąc handlować przy użyciu walut – w tym złota – zostaną praktycznie uzależnieni od wymiany barterowej.
Nałożone przez Stany Zjednoczone sankcje mają bezpośredni związek z podejrzeniami, że Iran prowadzi program nuklearny i pracuje nad bronią masowego rażenia. Podobne historie słyszeliśmy już klika razy i zawsze kończyły się one amerykańską inwazją na tereny, gdzie znajduje się ropa. Przypadek?