Przyszłość Polaków rysuje się w czarnych barwach. Jak donosi dziś dziennik „Rzeczpospolita”, nowe emerytury będą o prawie 40% niższe, niż te przyznawane starym trybem. A właściwie już są! Liczba Polaków ograbianych z własnych, ciężko zapracowanych oszczędności rośnie z każdym rokiem. Tylko w 2012 roku na nową, niższą emeryturę przeszło 82 tysiące osób.
Jak podaje „Rzeczpospolita” świadczenia z ZUS-u otrzymuje obecnie 4,97 miliona emerytów. Średnia wysokość emerytury wynosi 1929 zł, a w przypadku osób prowadzących własną działalność gospodarczą – 1576 zł. Sądzisz, że to mało? Będzie jeszcze mniej. Im więcej osób pójdzie na nową emeryturę, tym niższa będzie średnia.
Obniżone świadczenia to efekt działania algorytmu wprowadzonego jeszcze w 1999 roku wraz ze słynną reformą. Uwzględnia on wysokość zgromadzonych składek oraz statystyczną długość życia w Polsce. Co ciekawe, cytowany przez dziennik Wiktor Wojciechowski z Invest-Banku uważa, że to naturalna sytuacja. Jak mówi ekspert, obniżające się emerytury to bodziec do dłuższej pracy, podnoszenia kwalifikacji i dbania o zdrowie. Bo tylko wtedy mamy szansę na wyższą emeryturę.
A może jest inny sposób? Jedną z alternatyw jest wzięcie przyszłości we własne ręce. W innym przypadku może się bowiem okazać, że pieniądze z ZUS-u i II filaru nie wystarczają nawet na podstawowe wydatki. Aby zapewnić sobie spokój i finansowe bezpieczeństwo warto samodzielnie, rozważnie inwestować i regularnie odkładać nawet niewielkie kwoty. Po wielu latach można w ten sposób uzbierać imponujący dodatek do emerytury.
Sposobem na to, by odkładane pieniądze nie traciły na wartości jest przechowywanie majątku w formie metali szlachetnych. Najłatwiej można to zrobić aktywując specjalny Plan Systematycznego Gromadzenia Złota. Dzięki takiej formie oszczędzania, za kilkanaście czy kilkadziesiąt lat można będzie po prostu spokojnie odpocząć, nie oglądając się na kolejne reformy ZUS-u.