To największy dzienny wzrost od stycznia 2009 roku! Ceny złota poszybowały wczoraj w górę po tym, jak Fed ogłosił, że polityka monetarna Stanów Zjednoczonych na razie pozostanie bez zmian. Rezerwa Federalna zamierza kontynuować pompowanie w amerykańską gospodarkę 85 miliardów dolarów miesięcznie. To aż bilion dolarów rocznie! Zupełnie pustych, bo nieopartych na żadnej realnej wartości.
Wielu ekonomistów spodziewało się redukcji programu QE3 o przynajmniej 10 milardów miesięcznie. Tak się jednak nie stało. – To dość zaskakujące biorąc pod uwagę to, co mówili wcześniej. Właśnie dlatego decyzja Fed-u wywarła tak duży wpływ na rynek metali szlachetnych – powiedział agencji Reuters Dick Poon reprezentujący mennicę Heraeus w Hong Kongu.
Rzeczywiście, rynki na całym świecie na wieści z USA zareagowały silnie i bardzo szybko. Inwestorzy, słusznie spodziewając się dalszego spadku wartości dolara i nieuniknionej, choć odsuwanej w czasie inflacji, zgodnie postawili na metale szlachetne. Cena złota wzrosła o ponad 4% sięgając na spocie 1374,45 USD za uncję. Notowania srebra poszybowały w górę o 6,5% co jest największym dziennym wzrostem od listopada 2008 roku. Cena platyny wzrosła o 3%, a palladu o 1,7%.
Co ciekawe, ceny złota zaczęły rosnąć już 3 minuty przed ujawnieniem kontrowersyjnego stanowiska Fed-u. Przypadek czy przeciek?