Przejdź do treści

Szukają Złota i Nie Mogą Znaleźć!

Żadne złoża nie są bez dna. Także w przypadku złota kopalnie muszą drążyć coraz głębiej i ponosić coraz większe koszty, by w końcu przekonać się, że wydobyto cały znajdujący się tam kruszec. Wtedy spółkom górniczym nie pozostaje nic innego, jak szukać złota w innym miejscu. Okazuje się jednak, że poszukiwania nowych złóż są niezwykle kosztowne. Tak bardzo, że w ostatnich latach zupełnie je zaniedbano i podaż kruszcu może na tym silnie ucierpieć, windując jego ceny w górę.

W ubiegłym roku budżety spółek wydobywających złoto przeznaczone na poszukiwania nowych pokładów wyniosły rekordowe 6 miliardów dolarów. Pieniądze te nie przełożyły się jednak na żadne sukcesy. Jak podaje Metals Economics, w 2012 roku nie znaleziono ŻADNEGO znaczącego złoża, tzn. takiego, gdzie znajdowałoby się powyżej 3 milionów uncji złota.

Co więcej, jak twierdzą eksperci, zaledwie połowa złóż odkrytych od początku lat 90-tych jest dziś aktywnie eksplorowana. Pozostałe bezczynnie czekają na rozpoczęcie wydobycia, które zajmuje średnio aż trzy lata!

Z cytowanego raportu Metals Economics Group wynika także, że jeszcze w roku 1990 roczny budżet na poszukiwania złóż wynosił łącznie 930 milionów dolarów. Średni koszt odnalezienia znaczącego złoża wzrósł niemal dwukrotnie ze 103 milionów dolarów w roku 1990 do aż 202,5 miliona w roku 2009. Ostatnie trzy lata to wspomniany już czas potrzebny na pełne zbadanie nowego złoża, więc dokładne koszty nie są jeszcze znane, ale można spodziewać się, że będą znacznie wyższe.

Dane za lata 1990-2012 jasno pokazują, że odkrycia nowych złóż nie nadążają za eksploatacją starych, zwłaszcza w ciągu ostatnich 15 lat – czytamy w raporcie. Co to oznacza? Podaż kruszcu przy utrzymującym się popycie zacznie wkrótce generować deficyt, a ten – wzrost cen złota.

Czytaj także:  Kto Zarobił Na Rynkach Towarowych?