Władze Indii nie przestają zaskakiwać, a rządowe pomysły na zażegnanie aktualnych problemów finansowych kraju stają się coraz bardziej kontrowersyjne! Po tym, jak plan ograbienia świątyń z przechowywanego w nich od tysięcy lat złota pokrzyżowała oburzona opozycja, zaproponowano nowe, jeszcze ciekawsze rozwiązanie. Tym razem w walce przeciwko wysokiemu deficytowi handlowemu władze planują wykorzystać złoto, które… przyśniło się jednemu z hinduskich mędrców.
I choć brzmi to kuriozalnie, cała sprawa jest jak najbardziej poważna, a prace archeologiczne w miejscowości Daundia Khera mają rozpocząć się już jutro. Wszystko to za sprawą tajemniczego snu, jaki Swami Shobhan Sarkar opisał w liście do indyjskiego banku centralnego. Jasnowidz utrzymuje w nim, że na terenie prowincji Utrat Pradesh zakopane jest… 1000 ton złota! Sekret ten miał zdradzić mu nie kto inny, jak sam właściciel skarbu – dziewiętnastowieczny władca, Rao Ram Bux Singh, który objawił się Sarkar’owi we śnie.
„Jego duch nadal wałęsa się po pałacu i pragnie, aby złoto zostało wykopane” – wyjaśnia mędrzec, dodając, że odnaleziony skarb z pewnością pozwoli Indiom zażegnać problemy finansowe, z jakimi nieustannie boryka się rząd.
Skuszone wizją 1000 ton cennego kruszcu władze list jasnowidza potraktowały bardzo poważnie. Już jutro w okolicy pałacu mają rozpocząć się prace poszukiwawcze pod przewodnictwem czołowego archeologa Indii, Kumara Mishra. I choć – zgodnie z zatwierdzonym przez rząd planem – w ciągu kilku najbliższych tygodni powstaną tam dwa wykopy o powierzchni 100 m kw., sam Mishra do kwestii ukrytego skarbu podchodzi dość ostrożnie.
„Wciąż nie wiemy, gdzie dokładnie znajduje się złoto i czy w ogóle zostało tutaj zakopane. Zazwyczaj natrafiamy jedynie na fragmenty ceramiki i narzędzia rolnicze” – podkreśla sceptycznie.