Ubiegły tydzień, wbrew oczekiwaniom analityków, był kontynuacją złej passy na rynku złota. W pierwszym dniu minionego tygodnia złoto kosztowało 1320,50 dolarów za uncję. Nadzieją na wzrost ceny złotego kruszcu było, trwające 5 dni, hinduskie święto Diwali. Historycznie jest to okres, w którym cena złota zawsze rosła. Jednak, ku zaskoczeniu inwestorów, tegoroczne święto nie przyniosło oczekiwanych wzrostów. Jedną z przyczyn braku impulsu wzrostu było podniesienie cła na złotą biżuterię, zazwyczaj chętnie kupowaną w czasie Diwali.
We wtorek, oczekując na decyzję EBC i dane z rynku pracy w USA, cena złota lekko się obniżyła. Środa była jedynym dniem, kiedy cena drgnęła w górę do poziomu 1319,00 dolarów za uncję. Przyczyną wzrostu był komentarz Rezerwy Federalnej oznajmiający, że Bank Centralny zamierza kontynuować program QE3, czyli luźną politykę monetarną.
Czwartek był ważnym dniem ze względu na wyczekiwaną decyzję EBC odnośnie stóp procentowych. Niespodziewanie, poziom referencyjnej stopy procentowej, i tak już bardzo niski, obniżony został dodatkowo z 0,5 do 0,25 procent. Decyzja ta ukazała słabość gospodarki i sektora bankowego w Europie, co umocniło pozycję dolara. Wydarzenie to natychmiast odbiło się echem na rynku złota i ucięło optymistyczne środowe nastroje. Cena złota obniżyła się do poziomu 1307,25 dolarów za uncję.
Piątek, a właściwie wydarzenia z nim związane, był dniem determinującym sytuację na rynku metali szlachetnych. Do Europy napłynęły bowiem informacje z USA dotyczące rynku pracy. Wzrost zatrudnienia okazał się wyższy od spodziewanego, co tym razem przełożyło sie na mocny spadek ceny złota. Ostatecznie, cena kruszcu obniżyła sie poniżej progu 1300 dolarów za uncję i zamknęła tydzień na poziomie 1285,50 USD. W Polsce natomiast za uncję, która w poniedziałek kosztowała 4085,20 PLN, trzeba było zapłacić 4002,15 PLN. W stosunku do poprzedzającego tygodnia cena złota spadła o 1,6% licząc w dolarach i 1,7% licząc w złotówkach.
Warto jednak zauważyć, że historia lubi się powtarzać. Nie raz już bowiem mogliśmy obserwować sytuację kiedy to cena złota drastycznie spadała, aby potem przez długi czas odnotowywać znaczące wzrosty. W listopadzie 2008 roku cena złota osiągnęła dawno nienotowany poziom 712,30 dolarów za uncję. Niedługo potem, bo już w grudniu, cena kruszcu zaczęła wzrastać. W 2009 roku złoto podrożało o 23,4% a w 2010 – o 27,1%. Ten prosty przykład może zachęcić do potraktowania obecnej bessy na rynku jako szansy na przyszły zysk z inwestycji w złoto.
Małgorzata Mejer
Junior Analityk
Inwestycje Alternatywne Profit S.A.