Niemiecki Federalny Urząd Nadzoru Usług Finansowych (BaFin) ogłosił przedwczoraj, że zamierza bliżej przyjrzeć się procesowi fixingu cen metali szlachetnych. Eksperci podejrzewają, że decydujące o porannych i popołudniowych notowaniach banki mogą manipulować cenami kruszców.
Oprócz międzybankowych stóp procentowych LIBOR i EURIBOR (w wyznaczeniu której bierze udział aż 57 największych banków ze strefy euro), BaFin bacznie obserwuje także inne, ważne dla rynku wskaźniki, w tym sposób ustalania kursów złota i srebra przez poszczególne banki.
Analiza procesu londyńskiego fixingu trwa już podobno od kilku miesięcy, jednak ze względu na poufność danych Urząd nie może jeszcze ujawnić, które banki objęto śledztwem.
Słynne londyńskie fixingi to ceny złota i srebra używane jako punkt odniesienia przy transakcjach na rynkach metali szlachetnych. Cena złota jest ustalana dwa razy dziennie za pośrednictwem telekonferencji pomiędzy pięcioma bankami: Bank of Nova Scotia, Barclays, HSBC, Deutsche Bank i Societe Generale. Cena srebra jest ustalana raz dziennie przez Deutsche Bank, HSBC i Bank of Novia Scotia.
Choć wymienione instytucje cieszą się zaufaniem milionów klientów, to już nie pierwszy raz, kiedy na jaw wychodzą ich podejrzane działania. Manipulacje wskaźnikami, na których opierają się transakcje pomiędzy największymi światowymi instytucjami doprowadziły już do nałożenia na banki gigantycznych kar.
Największy skandal wybuchł w ubiegłym roku, kiedy za próbę manipulacji stopami międzybankowymi Barclays został ukarany grzywną w wysokości 466 milionów dolarów. Z niecierpliwością czekamy zatem na zakończenie bieżącego śledztwa.