Od początku 2014 roku cena złota wzrosła już o blisko 5%. Nie dziwą więc doniesienia, że największe mennice świata notują dwucyfrowe wzrosty sprzedaży, a nawet nie nadążają z produkcją. Czyżby Zachód wziął przykład z rynków azjatyckich?
Mennica Austriacka nie miała wyjścia. Na początku miesiąca zatrudniła dodatkowych pracowników, dodała trzecią ośmiogodzinną zamianę i non-stop bije słynne Wiedeńskie Filharmoniki. To jedyny sposób, by zrealizować napływające zamówienia, choć dla Austriaków doba prawdopodobnie i tak okaże się jednak za krótka.
– Rynek jest bardzo ożywiony i nawet wyrabiając nadgodziny nie możemy sprostać popytowi – przyznaje Andrea Lang, dyrektor sprzedaży i marketingu MÖ. W ubiegłym roku popyt na złote monety bulionowe wzrósł tam o 36% i wiele wskazuje na to, że w najbliższych miesiącach trend ten się utrzyma.
Duże zainteresowanie zakupami fizycznego kruszcu widać także w wynikach innych mennic. W australijskiej Perth Mint, w pierwszych trzech tygodniach 2014 roku sprzedaż złotych monet wzrosła o 20% (rok do roku).
Popyt na złote monety, który obserwuje z kolei Mennica Stanów Zjednoczonych, ma w tym miesiącu szansę osiągnąć najwyższy poziom od kwietnia ubiegłego roku, kiedy to nastąpiła największa od wielu lat korekta. Szczególną popularnością cieszą się złote Amerykańskie Orły z rocznika 2014, które kupują zarówno inwestorzy, jak i kolekcjonerzy (z racji wykorzystania nowego stempla i wysokiej jakości reliefu). W tym roku autoryzowani dystrybutorzy US Mint nie byli zobowiązani do kupowania monet z rocznika 2013, który pozostał jeszcze w magazynach, jednak teraz nie mają wyjścia. Mennica nie jest w stanie na bieżąco produkować nowych monet, więc od 21 stycznia sprzedaje to, co pozostało jej jeszcze z ubiegłego roku.
Także brytyjska Mennica Królewska, pomimo tysiąca lat doświadczeń w biciu monet, już na początku stycznia ogłosiła, że słynne złote Suwereny z rocznika 2014 zostały wyprzedane. W oświadczeniu mennicy czytamy, że wyjątkowo wysoki popyt na kruszec na wszystkich kluczowych rynkach to zasługa atrakcyjnych cen oraz że nic nie wskazuje na jego spowolnienie.
Rosnące zainteresowanie wśród zachodnich inwestorów znalazło już odbicie w notowaniach. Od pięciu tygodni ceny metalu idą w górę, co jest najdłuższym okresem wzrostów od września 2012 roku. Wkrótce przekonamy się, czy popyt na fizyczny kruszec pozwoli na odbicie cen do poziomu sprzed wyprzedaży na rynkach złota papierowego.