Przejdź do treści

Czemu FBI Szuka Ukraińskiego Złota?

Jak donoszą media, do Kijowa przyjechali właśnie agenci FBI i pracownicy amerykańskiego Departamentu Skarbu. Ich oficjalnym zadaniem jest pomoc w śledztwie, mającym na celu ujawnienie malwersacji rządu Wiktora Janukowycza. Ukraińcy wciąż mają nadzieję na odzyskanie choć części zdefraudowanego majątku.

Jak twierdzą ukraińscy urzędnicy, administracja byłego prezydenta sprzeniewierzyła warte ponad 20 miliardów dolarów rezerwy złota i udzieliła niewyjaśnionych pożyczek na kwotę 37 miliardów dolarów. W ciągu ostatnich trzech lat z państwowej kasy wyparowało łącznie ponad 70 miliardów dolarów!

Zgodnie z najświeższymi danymi World Gold Council, Ukraina posiada (lub powinna posiadać) 42,3 tony złotych rezerw. To stosunkowo niewiele, bo taką ilość kruszcu Chińczycy importują średnio co 10 dni. Jednak walcząca o uniezależnienie od Rosji Ukraina potrzebuje w tym celu wszelkich możliwych środków finansowych. Jej gospodarka jest w dramatycznym stanie, bo tylko w tym roku hrywna straciła na wartości ponad 20%. W tej sytuacji Ukraińcy gotowi są na wiele…

Niektórzy analitycy uważają, że amerykańskie służby, angażując się w śledztwo, mają własny cel. Być może odzyskane ukraińskie złoto wcale nie ma trafić w ręce prawowitych właścicieli, a prosto do skarbców Fed-u. Właśnie taka może być cena za amerykańską pomoc. USA do perfekcji opanowało przecież „niesienie wolności” w zamian za eksploatację „wyzwolonych” państw.

Aby uzasadnić swój udział w śledztwie, Amerykanie twierdzą, że mieszkańcy Ukrainy mają prawo dowiedzieć się, co stało się z ich złotem, a FBI im w tym pomoże. Ale to trochę tak, jakby służby ukraińskie przyjechały do USA i w imię dobra Amerykanów chciały policzyć sztabki w Fort Knox. Nie ma wątpliwości, że nikt by ich tam nie wpuścił.

Czytaj także:  Błękitny Diament Wart Fortunę!