Panująca od początku nowego roku hossa na rynku metali szlachetnych w minionym tygodniu została przerwana. Do czwartku notowania kruszcu obniżyły się o ponad 50 USD. Dopiero w piątek kurs złota chwilowo skierował się na północ. Wkrótce jednak powrócił na ścieżkę obraną kilka dni wcześniej i ostatecznie w ciągu tygodnia złoto odnotowało 3-procentową obniżkę ceny.
Po referendum na Krymie, podczas którego zdecydowana większość opowiedziała się za przyłączeniem do Rosji, echa niedawnych wydarzeń na Ukrainie nieco ucichły. Fakt, iż większość państw uznała referendum za nielegalne, nie zmienił wiele. Sankcje nałożone przez Europę i Stany Zjednoczone mogły co najwyżej zirytować Rosję, nie zaś wpłynąć na panującą tam sytuację polityczną. W trakcie wygłoszonego orędzia prezydent Putin oficjalnie ogłosił przejęcie Krymu. Dodał też, że nie zamierza przejmować kolejnych regionów. Wraz z wyciszającą się sytuacją na Ukrainie, złoto jako bezpieczna przystań straciło nieco swój blask. Po wypowiedzi Putina, która zdała się załagodzić i wyciszyć napięcie, wielu inwestorów znów decyduje się na bardziej ryzykowne aktywa.
Wydarzenia na Krymie w minionym tygodniu ustąpiły jednak miejsca Rezerwie Federalnej. To właśnie zebranie komitetu FOMC wysłało królewski kruszec na wędrówkę w kierunku południowym. Na początku tygodnia spekulacje na temat przyszłości programu QE3 negatywnie odbiły się na notowaniach cen złota. Mieszane dane pochodzące zza oceanu postawiły świat w niepewności co do poprawy stanu gospodarki USA, a co za tym idzie, w niepewności co do kontynuacji cięć programu luzowania ilościowego pieniądza. W środę wątpliwości zostały rozwiane.
Rezerwa Federalna powtórzyła ruch sprzed ostatnich dwóch spotkań i zdecydowała się na kolejne cięcia. Każdego miesiąca zredukuje skupowanie obligacji o kolejne 10 miliardów USD. Jednak to nie ta informacja zaskoczyła inwestorów. Przewodnicząca Rezerwy Federalnej, pani Janet Yellen, zapowiedziała bowiem, że całkowite zakończenie programu QE3 planowane jest już na jesień. Co więcej, Rezerwa prognozuje również pierwsze podwyżki stóp procentowych już na wiosnę przyszłego roku. Inwestorzy szybko zareagowali i rozpoczęli skupowanie amerykańskiej waluty, przez co na rynku metali szlachetnych doszło do dalszych przecen.
W piątek notowania złota nieco odbiły. Wielu inwestorów zdecydowało się skorzystać z cen, które, biorąc pod uwagę ostatnie wzrosty notowań, okazały się bardzo atrakcyjne.
Złoto zamknęło ubiegły tydzień za oceanem ceną na spocie 1335,40 USD. Na giełdzie w Londynie za uncję kruszcu płacono 1338,5 USD, a w Polsce kosztowała ona 4072,39 PLN.
Małgorzata Mejer
Młodszy Analityk
Inwestycje Alternatywne Profit S.A.