Przejdź do treści

Wesołego Alleluja i Złotego Jajka!

 

Właśnie takiego jajka, wartego 33 miliony dolarów, życzymy wszystkim czytelnikom z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych! Wczoraj po raz ostatni można było zobaczyć je na wystawie w sklepie jubilerskim w londyńskim Mayfair.

Właściciel jajka z początku uważał, że ma sporego pecha, bo kupił je za 14 tysięcy dolarów z przekonaniem, że w skupie metali dostanie za nie o 500 dolarów więcej. Niestety, przeszacował swoją inwestycję i w desperacji przeszukiwał internet wpisując w Google „jajko” i wygrawerowane na nim słowa „Vacheron Constatin”.

Okazało się, że jego kiepska inwestycja to zaginione Trzecie Carskie Jajo Wielkanocne z 1887 roku, wykonane w pracowni Fabergé na zamówienie cara Aleksandra III. Nazywane jest „świętym Graalem wśród antyków”, ale jego identyfikacja wymaga wprawnego oka.

Jak mówi Kieran McCarthy, ekspert który potwierdził autentyczność carskiego jaja, to bardzo delikatny i mały obiekt i ludzie nigdy nie spodziewają się, że jaja Fabergé mogą być tej wielkości. Nic zatem dziwnego, że pragnący zachować anonimowość właściciel nie miał pojęcia, co prawie oddał na przetopienie.

Wielkanocne jajo jest jednym z 54, które powstały w pracowni Petera Carla Fabergé przed obaleniem cara Mikołaja II w 1917 roku. Projekt każdego z nich trzymany był zawsze w ścisłej tajemnicy i wiadomo było tylko, że każde z nich zwierać będzie niespodziankę. Trudno jednak uwierzyć, by zaskoczenie cara kiedykolwiek mogło równać się z niespodzianką, jaka spotkała obecnego właściciela.

Czytaj także:  Złoto a prawo szariatu