Niedaleko miasta Bodajbo na Syberii dokonano niezwykłego odkrycia. W piątek, 13 czerwca, przy pełni księżyca znaleziono wyjątkowo duży złoty samorodek. Z powodu specyficznego kształtu, wagi 6,664 kg i symbolicznej daty, nazwano go „Uchem Diabła”. Jego znalazcy mogą jednak raczej mówić o szczęściu, niż o pechu. W zależności od czystości kruszcu, samorodek może być wart nawet 300 tysięcy dolarów.
Cennego odkrycia dokonano właściwie przypadkiem, bo można powiedzieć, że diabeł przykrył samorodek ogonem. Maszyna odsiewająca kamienie nie zidentyfikowała złota i odrzuciła je na stos bezwartościowych skał. Samorodek zauważył dopiero operator spycharki wyrównującej teren.
Górnicy mają nadzieję natrafić na kolejne, ponieważ takie znaleziska rzadko występują pojedynczo. Poszukiwania trzeba będzie zacząć od ponownego przesiania odrzuconego materiału skalnego, bo kto wie, czego jeszcze nie wykryły maszyny.
Pokłady złota w obwodzie irkuckim w górnym biegu Leny eksploruje się od blisko 200 lat, a w samej Rosji pierwsze kopalnie złota datuje się na XVIII wiek – wcześniej kruszec sprowadzano z zagranicy. Największy samorodek odkryty dotąd w Rosji , ważący 36 kg „Wielki Trójkąt”, znaleziono w 1842 roku. W 2003 roku w Kraju Chabarowskim znaleziono także samorodek o wadze 33 kg. Oba znajdują się dziś w państwowym skarbcu.
Choć stoi za nim niezwykła historia, „Ucho Diabła” jest ponad 10 razy mniejsze niż największy samorodek świata „Witaj Nieznajomy”, który ważył aż 72,2 kg. Odkryto go w okolicach Dunolly w australijskim stanie Wiktoria w 1869 roku. Samorodek ten miał aż 61 cm długości („Ucho Diabła” mierzy 21 cm). Wkrótce po jego znalezieniu został przetopiony na sztabki i przetransportowany do Banku Anglii.