Choć na pierwszy rzut oka Mongolia może wydawać się biedna, kraj ten posiada znaczne zasoby węgla, miedzi, złota i innych metali. Wydobycie przemysłowe, wciąż zmieniające lokalizacje na te bardziej wydajne, w pięknych krajobrazach pozostawiło głębokie dziury, a w nich – tysiące poszukujących lepszego życia ludzi.
Szacuje się, że w dawnych szybach pracuje dziś nawet jedna piąta zamieszkujących tereny rolnicze Mongołów. To blisko 100 tysięcy ludzi! Ich praca jest trudna – w dół szybów opuszczają się bez odpowiedniego zabezpieczenia. Cały czas narażeni są na skrajnie wysokie i niskie temperatury, duszący pył i ogłuszający hałas.
Co gorsza, większość z nich nie odnajduje upragnionego skarbu. Szacunki lokalnych organizacji mówią, że w 2103 roku wydobyli łącznie około 5 ton złota, ciężką pracą zarabiając na tym ok. 8 dolarów dziennie.
Mongolskim poszukiwaczom złota przyjrzał się hiszpański fotograf Alvaro Laiz – zapraszamy do obejrzenia jego fotorelacji Ninja: Gorączka złota w Mongolii. A czemu Ninja? Wielkie zielone sita, które górnicy noszą na placach, sprawiają że wyglądem przypominają słynne Wojownicze Żółwie Ninja…
MW