W ostatnim tygodniu słabość amerykańskiej waluty pozwoliła na kontynuację wzrostów zapoczątkowanych przez coraz gorsze prognozy gospodarki USA. Mimo wszystko, największym bodźcem popytowym okazało się rozpoczęcie pod dowództwem Arabii Saudyjskiej serii nalotów na terytorium Jemenu. Po zbliżeniu się do ok. $1215 za uncję, w piątek notowania żółtego metalu wyraźnie osłabły, kończąc tydzień wynikiem na poziomie $1198 za uncję złota.
Gorsze od oczekiwań dane z amerykańskiego rynku nieruchomości skutecznie rozbudziły apetyty bulionowych inwestorów na początku tygodnia. Wyraźna tendencja wzrostowa obecna była na rynku już od samego startu poniedziałkowych notowań. Przewaga strony popytowej tego dnia przełożyła się znacząco na wycenę kruszcu, podnosząc jego cenę do ok. $1189 (ok. 4505 PLN) za uncję.
Wtorkowa sesja przebiegała w atmosferze oczekiwania na najnowsze dane inflacyjne z amerykańskiej gospodarki, od których w bardzo dużym stopniu uzależniona jest podwyżka stóp procentowych. Pomimo wyniku lepszego od prognoz, wzrost tempa zmian cen okazał się niewystarczający, aby zapobiec dalszym wzrostom na rynku metali szlachetnych. Kolejny dzień zakończony został nad kreską, przy poziomie ok. $1193 (ok. 4520 PLN) za uncję złota.
W trakcie środowej sesji, pomimo chwilowej słabości i spadku ceny żółtego metalu do ok. $1188 za uncję, optymizm rynku metali szlachetnych pozostał nieugięty. Na fali wyraźnie słabszych od oczekiwań danych o zamówieniach dóbr trwałego użytku w USA amerykańska waluta znalazła się już kolejny dzień z rzędu pod wyraźną presją strony podażowej. Deprecjacja dolara została skrzętnie wykorzystana przez inwestorów, którzy stali za dalszym wzmocnieniem królewskiego kruszcu, podnosząc jego wycenę do ok. $1197 (ok. 4535 PLN) za uncję.
Kulminacyjnym punktem notowań dla całego tygodnia okazał się czwartek, kiedy to opublikowano najnowszą liczbę wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w Stanach Zjednoczonych. Gorszy od oczekiwań rozwój amerykańskiego sektora pracy, będącego w ostatnich tygodniach największą determinantą dolarowego optymizmu, skłonił inwestorów do powiększania złotych rezerw. Najsilniejszym bodźcem zakupowym tego dnia okazało się jednak rozpoczęcie serii nalotów na terytorium Jemenu. Nowy konflikt geopolityczny bardzo silnie pobudził popyt na bezpieczne aktywa, podnosząc wycenę złota nawet do ok. $1215 (ok. 4603 PLN) za uncję.
Po szoku rynkowym związanym z rozpoczęciem nalotów na Bliskim Wschodzie, piątkowa sesja przebiegała pod znakiem wyraźnej korekty, zdeterminowanej oczekiwaniem na odczyt najnowszego wyniku PKB Stanów Zjednoczonych. Pomimo gorszego od prognoz wzrostu gospodarczego, PKB w dalszym ciągu wynosi ponad 2 proc., stawiając USA w czołówce państw najlepiej radzących sobie z globalną recesją i dodrukiem pieniądza. Tak pozytywna wiadomość dla amerykańskiej waluty pociągnęła za sobą decyzję o spieniężaniu okazałych, krótkoterminowych zysków ze złotej lokaty. Poskutkowało to najsłabszą sesją w ciągu całego tygodnia i zakończeniem cyklu wynikiem ok. $1198 (ok. 4539 PLN).
Pomimo wyraźnego powrotu optymizmu związanego z żółtym metalem, dalsze wzrosty mogą okazać się niemożliwe. Poprawa sytuacji amerykańskiej waluty wydaje się nieuchronna, a dla wielu inwestorów krótkoterminowe zyski mogą okazać się zbyt kuszące. Dodatkowo, należy pamiętać, iż najsilniejsze wzrosty zdeterminowane były przez bombardowania w Jemenie, co pozostaje bodźcem silnym, lecz krótkotrwałym. W najbliższym tygodniu szczególną uwagę należy zwrócić na najnowszy wynik inflacji w Strefie Euro oraz zatrudnienie w sektorach pozarolniczych w Stanach Zjednoczonych.
Paweł Żuk
Główny analityk
Inwestycje Alternatywne Profit S.A.