W ostatnich miesiącach nie brakowało rekordowych aukcji, na których nowi właściciele płacili majątek za największe i najdoskonalsze diamenty na świecie. W kwietniu za 22,1 miliona dolarów sprzedano nieskazitelny, 100-karatowy kamień, a w lutym prawie 60-karatowy diament Pink Star osiągnął cenę 83,2 miliona dolarów, czyli ponad 300 milionów złotych!
Gdy w grę wchodzą tak ogromne pieniądze, kupujący muszą mieć absolutną pewność, że płacą za prawdziwy diament. Nie można przecież zapominać, że na rynku pojawiają się falsyfikaty, a ofiarą oszustwa padł niegdyś nawet sam Napoleon III, który zapłacił majątek za kopię Hope Diamond.
Ale diamenty to inwestycja nie tylko dla multimilionerów. Ich ceny zaczynają się już od nieco ponad tysiąca złotych i w takim przypadku również trzeba mieć pewność, że mamy do czynienia z oryginalnym kamieniem, a nie wyprodukowaną w laboratorium kopią.
Taką pewność daje certyfikat instytutu gemmologicznego, jednak nie każdy sprzedawca oferuje takie produkty. Jak przekonali się niedawno klienci nowojorskiego salonu Van Cleef & Arpels, różnice między kamieniami naturalnymi i syntetycznymi są ledwo dostrzegalne, więc warto kupować świadomie.
W założonej przez firmę z Madison Avenue szkole odbyły się zajęcia, na których można się dowiedzieć o historii i kulturze związanej z rynkiem jubilerskim. Część zajęć dedykowano pracy gemmologów, a żeby podkreślić jej znaczenie, uczestnikom zaprezentowano cztery z pozoru jednakowe diamenty.
Tylko jeden z nich był kamieniem szlachetnym, dwa były półszlachetne, a jeden syntetyczny. Diamenty oglądane gołym okiem nie różniły się niczym. Po zastosowaniu szkła dziesięciokrotnie powiększającego okazało się, że dwa kamienie posiadały niedoskonałości i inkluzje, co sugerowało, że właśnie te dwa są półszlachetne. Pozostałe dwa wciąż wydawały się identyczne.
Przy użyciu narzędzi gemmologicznych, jak polaryskop, dychroskop, refraktometr i spektroskop, uczniowie przeprowadzili szereg testów i po kilku godzinach wszystkim udało się wskazać falsyfikat.
Jeśli zatem chcemy mieć pewność co kupujemy, a nie mamy całego dnia i specjalistycznego laboratorium, najlepiej zdecydować się na kamień w opakowaniu z certyfikatem.