Historyczna rola srebra jest często marginalizowana, tymczasem mówiąc o zaletach standardu złota należy pamiętać, że srebro było jednostką dla niego komplementarną i niezbędną dla funkcjonowania systemu opartego na metalach szlachetnych.
Założyciele Stanów Zjednoczonych, tworząc najnowocześniejszy kodeks na świecie, taki system wpisali do swojej konstytucji. Jak mówi artykuł pierwszy, paragraf dziesiąty „żaden stan nie może (…) uznawać za ustawowe środki płatnicze jakichkolwiek środków poza złotą lub srebrną monetą”.
Ustawa o systemie monetarnym (’The Coinage Act’) z 1792 roku dolara definiowała jako srebrną monetę o wadze 371,25 granów (24,1 g) w przypadku czystego srebra lub 416 granów (27 g) dla „srebra standardowego” (próby 900).
Wartość złotych monet określana była właśnie w oparciu o srebro. Jedną uncję złota wyceniano na 16 uncji srebra, czyli ok 20 dolarów. Złoto uważano za metal dla elit, a srebro – dla mas. By gospodarka mogła właściwe funkcjonować, w obiegu musiały się znajdować obydwa metale.
Złoto jest konieczne, ponieważ zapewnia wysoką koncentrację wartości. Dla dużych instytucji i najbogatszych obywateli jest zatem najwygodniejszą formą gromadzenia środków. Srebro spełnia podobne funkcje, ale jest dostępne dla wszystkich.
Znajdujące się obecnie w światowym obiegu amerykańskie banknoty, potocznie nazywane dolarami, w rozumieniu konstytucyjnym wcale nimi nie są. Gdy w 1913 roku powoływano do życia Rezerwę Federalną, zapewniano, że jej działalność nie wpłynie na stosowanie złota i srebra w charakterze pieniądza. Stało się inaczej.
Thomas Jefferson uważał, że instytucje bankowe są większym zagrożeniem dla wolności, niż armia, a papierowe pieniądze – przy całej swej wygodzie – w porównaniu z zaletami metali szlachetnych, są niczym.
Obecnie żyjemy w czasach, których Jefferson nie mógłby sobie nawet wyobrazić – mobilne płatności, karty kredytowe, zakupy w Internecie. To wszystko stanowi nieodłączną część naszej codzienności, ale płacąc wirtualnym pieniądzem warto pamiętać o jego realnej wartości.
Dlatego gromadząc papierowe czy wirtualne oszczędności warto samemu oprzeć ich wartość na metalach szlachetnych. Na każde odłożone 1000 złotych, w metale ulokować 150 zł. W przypadku srebra – pieniądza dla mas – to naprawdę proste.
MW