W drugim kwartale tego roku globalny popyt na złoto wyniósł 914,9 t i w porównaniu z ubiegłym rokiem spadł o 12 proc., choć niektóre regiony, w tym przede wszystkim Europa, odnotowały wyraźny wzrost zakupów kruszcu – informuje dziś Światowa Rada Złota (WGC). Spadek światowego popytu to przede wszystkim wynik zmniejszonych zakupów ze strony mieszkańców Chin i Indii.
Popyt inwestycyjny na złoto (fizyczny kruszec i kontrakty ETF) w minionym kwartale wyniósł 178,5 t, czyli o 11. proc mniej niż przed rokiem. Spadek ten miał bezpośredni związek z trzema czynnikami: brakiem wyraźnych zmian notowań kruszcu, odpływami kapitału na bardziej ryzykowne rynki akcji oraz oczekiwaniami rychłego podniesienia stóp procentowych w USA.
Ten pierwszy czynnik był szczególnie widoczny. W drugim kwartale tego roku średnia cena złota wyniosła 1192,40 USD i w ujęciu dolarowym wahała się w przedziale zaledwie 70 USD. Zmienność cen kształtowała się w okolicach 13 proc., w porównaniu z pięcioletnią średnią na poziomie 18 proc. Tak wyraźny brak tendencji cenowych stanowił dla wielu inwestorów czynnik demotywujący do zakupów.
Odpływy z funduszy ETF wyniosły w tym okresie niecałe 23 t, niemal dwukrotnie mniej niż rok wcześniej. Popyt na fizyczne złoto inwestycyjne w formie sztabek i monet wyniósł łącznie 201,4 t, czyli o 15 proc. mniej niż przed rokiem. Wynik ten jest skutkiem 30-procentowego spadku zakupów w Indiach, związanego ze zwiększonymi opadami i zniszczeniem plonów. Mieszkańcy Indii dysponowali więc w tym roku znacznie mniejszymi środkami finansowymi.
Zmniejszony popyt na fizyczne złoto odnotowano także na innych rynkach azjatyckich oraz na Bliskim Wschodzie. W Chinach – na kluczowym dla złota rynku – zakupy fizycznego złota wzrosły o 6 proc., warto jednak zauważyć, że wynik ten porównujemy z dość słabym okresem sprzed roku.
Co ciekawe, mimo globalnej tendencji spadkowej, popyt na złote sztabki i monety w Europie wzrósł rok do roku aż o 19 proc. i wyniósł 46,5 t. Największych zakupów dokonano w tym czasie w Austrii (+28 proc.), Niemczech (+24 proc.), Wielkiej Brytanii (+ 18 proc.) i Szwajcarii (+ 13 proc.). Ma to oczywiście związek z faktem, że pozostałe kraje europejskie właśnie stamtąd kupują kruszec na rynki lokalne. Zdaniem ekspertów WGC, zwiększone zakupy wśród Europejczyków to przede wszystkim wynik obaw dotyczących wyjścia Grecji ze strefy euro i eskalacji europejskiego kryzysu.
Globalny popyt na złotą biżuterię w drugim kwartale tego roku wyniósł 513,5 t i w porównaniu z rokiem ubiegłym spadł o 14 proc., a popyt ze strony branż technologicznych zanotował 1-procentowy spadek i zakończył kwartał wynikiem na poziomie 85,5 t.
Banki centralne kontynuowały w tym czasie zakupy złota i dywersyfikację posiadanych rezerw. W drugim kwartale łącznie kupiły 137,4 t kruszcu. Największych zakupów dokonała Rosja, która posiada dziś 1275 ton złota, co stanowi 13 proc. jej całkowitych rezerw.
Po stronie podażowej na rynku złota również zanotowano spadek, tym razem na poziomie 5 proc. Jest on przede wszystkim konsekwencją najniższego od 8 lat odzyskiwania złota z rynku wtórnego (w drugim kwartale było to 251,1 t). Świadczy to o tym, że inwestorzy nie chcą się obecnie pozbywać posiadanego kruszcu.
Wydobycie złota w kopalniach wyniosło 786,6 t i tym samym odnotowało 3-procentowy wzrost, głównie za sprawą dobrych wyników kopalń w Indonezji, USA, Kongo i Namibii, a także spadku cen ropy, której zużycie stanowi blisko 10 proc. całkowitego kosztu wydobycia. Eksperci WGC prognozują jednak, że produkcja zacznie wkrótce spadać, ponieważ przy obecnych notowaniach nie da się już ciąć związanych z nią wydatków.
Podsumowując pierwsze półrocze i uwzględniając ostatnie wydarzenia, analitycy WGC wyrażają „ostrożny optymizm” co do wyników za cały 2015 rok. Jak dotąd w drugim kwartale notowania złota spadły o blisko 4 proc., ale czy atrakcyjna cena przełoży się na popyt? Na oficjalne dane będziemy musieli poczekać kolejne trzy miesiące.
MW