Za nami kolejny spadkowy tydzień na rynku złota. Brak sentymentu inwestorów zdaje się nieustannie ciągnąć cenę kruszcu w dół, w czym szczególnie pomogło ostatnie, bardzo silne umocnienie amerykańskiej waluty.
Poniedziałkowa sesja pokazała dużą dozę niepewności wobec żółtego metalu. Idąc w ślad za spadkami indeksu w Szanghaju, notowania złota zatrzymały się już przy poziomie 1127 USD (ok. 4274 PLN) za uncję. Niespodziewane wsparcie przyszło zza oceanu, gdzie gorszy od oczekiwań wynik Chicago PMI znów podważył możliwość podwyżek stóp procentowych w niedalekiej przyszłości. Ta pozytywna dla złota informacja pozwoliła powrócić do poziomu ok. 1135 USD (ok. 4305 PLN) za uncję, który był otwarciem poniedziałkowych notowań.
Pozytywna atmosfera przełożyła się również na kolejny dzień. Coraz bardziej niepokojące doniesienia z chińskiej gospodarki nie tylko podtrzymały popyt, ale pozwoliły na wybicie sięgające nawet ok. 1145 USD (ok. 4343 PLN) za uncję. Pomimo bardzo dobrego wyniku PMI dla amerykańskiego przemysłu i wzrostu wydatków w tamtejszym sektorze budowlanym, złoto oparło się większej wyprzedaży, a na zamknięciu notowań inwestorzy wyceniali żółty metal na ok. 1140 USD (ok. 4323 PLN) za uncję.
Poziom ponad 1140 USD nie został jednak długo utrzymany. W związku z zaplanowaną na środę publikacją wskaźnika zatrudnienia ADP dla USA, od samego początku środowej sesji rynek zdominowany został przez sprzedających. Trend nie został tego dnia przełamany nawet przez gorszy od prognoz wynik ADP, ani przez bardzo wątpliwe tempo zamówień fabrycznych w USA. W wyniku tych wydarzeń, u końca sesji złoto wyceniane było na ok. 1133 USD (ok. 4297 PLN) za uncję.
Głównym punktem czwartkowej sesji była konferencja Europejskiego Banku Centralnego, poprzedzona decyzją o zmianie poziomu stóp procentowych w Eurolandzie. Mario Draghi zdecydował się na pozostawienie stóp procentowych na rekordowo niskim poziomie przy równoczesnym obniżeniu prognoz PKB na kolejne lata. Wbrew powszechnym założeniom, informacja ta wywołała kolejny spadek ceny żółtego metalu do ok. 1122 USD (ok. 4255 PLN) za uncję. Miało to związek z masową ucieczką inwestorów od europejskiej waluty na rzecz amerykańskiego dolara, który tego dnia zanotował bardzo silne umocnienie.
Ostatnia sesja w tygodniu także przebiegała pod dyktando danych z USA. Tym razem oczy inwestorów zwrócone zostały ku wskaźnikowi bezrobocia. Pomimo gorszej od oczekiwań liczby nowych miejsc pracy w sektorze prywatnym, stopa bezrobocia spadła w ostatnim miesiącu o 0,2 proc. i wynosi aktualnie tylko 5,1 proc. Problem z interpretacją danych poskutkował wzmożonymi wahaniami rynków finansowych tego dnia. Zwiększone ryzyko pozwoliło złotu odreagować w końcówce sesji, a tydzień zakończyliśmy wynikiem ok. 1123 USD (ok. 4259 PLN).
W kolejnych dniach najbardziej prawdopodobnym scenariuszem wydaje się powolny marsz złota w kierunku 1100 USD za uncję. Bardzo słaby sentyment rynku do złota, nawet w obliczu turbulencji gospodarczych, zdaje się potwierdzać trwający od dawna trend spadkowy.
Paweł Żuk
Główny analityk
Inwestycje Alternatywne Profit S.A.