Bulionowi inwestorzy mają za sobą bardzo nerwowy tydzień, a to tylko początek dużej zmienności rynku wywołanej zbliżającym się posiedzeniem amerykańskiego FOMC. Słabnący dolar nie zdołał uchronić notowań złota przed spadkiem, jednak zaskakujące pobudzenie u końca piątkowej sesji sprawiło, że strata nie okazała się tak dotkliwa.
Poniedziałkową sesję rozpoczęliśmy od dotkliwego spadku, który tym razem nie był spowodowany napływem niekorzystnych dla złota danych gospodarczych. Inwestorzy spieniężali krótkoterminowe zyski, a także zabezpieczali swoje pozycje przed piątkowym odczytem danych o sprzedaży detalicznej w Stanach Zjednoczonych, od którego w dużej mierze zależne będzie podniesienie stóp procentowych. Dominacja sprzedających i niekorzystne nastawienie inwestorów sprawiły, że tego dnia cena żółtego metalu spadła aż do ok. 1070 USD (ok. 4250 PLN) za uncję.
Informacja o gwałtownym kurczeniu się chińskich rezerw walutowych zdeterminowała notowania złota kolejnego dnia. Chińskie władze w ostatnim miesiącu wydały fortunę na osłabianie własnej waluty względem amerykańskiego dolara, ratując tym samym konkurencyjność własnej gospodarki. Oprócz tego, żółty metal dodatkowo wsparty został wyraźnie słabszym od oczekiwań wynikiem wskaźnika JOLT, dotyczącym amerykańskiego rynku pracy. Na fali tych informacji złoto oparło się presji spadkowej, a jego cena wzrosła w trakcie wtorkowej sesji do ok. 1075 USD (ok. 4270 PLN) za uncję.
Wzrost presji inflacyjnej w Chinach potwierdzony został już w środę za sprawą oficjalnych danych gospodarczych. Inflacja przyspieszyła tam do 1,5 proc. w ujęciu rok do roku i o 0,1 proc. przewyższyła najśmielsze prognozy uczestników rynku. Pozwoliło to na wzrost notowań złota aż do ok. 1081 USD (ok. 4294 PLN) za uncję, który zatrzymany został wraz z włączeniem się do handlu amerykańskich inwestorów. Amerykanie skorzystali z relatywnie wysokiej ceny i rozpoczęli ogromną wyprzedaż kruszcu. Po obiecującym początku sesji, złoto zakończyło dzień wynikiem ok. 1072 USD (ok. 4257 PLN) za uncję.
Zapowiedziana na piątek publikacja danych o sprzedaży detalicznej w USA praktycznie zatrzymała handel już dzień wcześniej. W trakcie czwartkowej sesji cena złota przez cały dzień nie zdołała opuścić kanału 1071-1074 USD (ok. 4254 – 4266 PLN) za uncję. Sentyment inwestorów pozostał w dalszym ciągu bardzo negatywny, o czym najlepiej świadczy brak reakcji cenowej na wyraźne pogorszenie liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA.
Ostatnia sesja w tygodniu rozpoczęła się od dwóch ogromnych fal wyprzedaży. Ostatnia z nich zatrzymała się dopiero przy ok 1063 USD (ok. 4222 PLN) za uncję, na chwilę przed otwarciem rynków w Stanach Zjednoczonych i publikacją danych o sprzedaży detalicznej. Mimo, że dane nie zawiodły i pokonały wszystkie prognozy, notowania żółtego metalu zaczęły rosnąć, a tydzień zakończyliśmy wynikiem ok. 1074 USD (ok. 4266 PLN) za uncję.
Nadchodzący tydzień może okazać się dla bulionowych inwestorów bardzo bolesny. Wszystko wskazuje na to, że amerykańskie władze monetarne zdecydują się na pierwszą od dekady podwyżkę stóp procentowych i zakończenie polityki zerowych kosztów długu. Mimo mnogości pobocznych publikacji, to właśnie środowy komunikat FOMC zdeterminuje najbliższą przyszłość całego rynku złota. Oprócz zasadniczej treści komunikatu bankierów centralnych, szczególną uwagę należy zwrócić także na zachowanie notowań dolara wobec wszystkich nowych informacji.
Paweł Żuk
Główny analityk
Mennica Złota / Inwestycje Alternatywne Profit S.A.