Pierwszy pełny tydzień notowań w tym roku okazał się niezwykle korzystny dla bulionowych inwestorów. Dramatyczne otwarcie roku na światowych giełdach, zapoczątkowane znów na parkiecie w Szanghaju, silnie pobudziło popyt na bezpieczne aktywa i złoto powróciło do łask inwestorów. Wzmożone zakupy żółtego metalu na nowo podniosły jego cenę powyżej 1100 USD za uncję.
Początek tygodnia pod żadnym względem nie zapowiadał poważnego ruchu cenowego, jaki nastąpił w ciągu kilku kolejnych dni. Po ostatnich spadkach ceny złota, spowodowanych głównie pierwszą od dekady podwyżką stóp procentowych w USA, inwestorzy odzyskiwali coraz więcej wiary w kruszec. Mimo to, w trakcie pierwszych dwóch sesji tygodnia uczestnicy rynku nie wykazywali dużej aktywności, oczekując na najnowsze dane z amerykańskiego rynku pracy. W tym czasie cena złota przejawiała niewielkie wahania, operując cały czas w przedziale 1075-79 USD (ok. 4309-25 PLN) za uncję.
Na pierwszy zryw cenowy musieliśmy zaczekać do środy. Wtedy to, po raz pierwszy inwestorzy na poważnie rozpoczęli zakupy, uciekając ze swoim kapitałem z tradycyjnych rynków finansowych, na których wyprzedaż trwała już od początku tygodnia. Kolejne spadki na najważniejszych parkietach świata na nowo wyceniły bezpieczne aktywa, podnosząc cenę złota do ok. 1094 USD (ok. 4385 PLN) za uncję. Bezpieczeństwo i zaufanie inwestorów do żółtego metalu wzięło tego dnia górę, nawet nad zaskakująco dobrym wynikiem amerykańskiego wskaźnika ADP, świadczącym o bardzo dużym pobudzeniu na tamtejszym rynku pracy.
Żaden inwestor nie spodziewał się, że wyprzedaż na rynkach akcji może jeszcze trwać w najlepsze, a najdotkliwsze spadki dopiero przed nami. Kontynuacja dramatu już w trakcie środowej nocy po raz kolejny rozlała panikę i lawinę zleceń sprzedaży na parkiety całego świata. Kolejny gwałtowny spadek głównych indeksów wyraźnie wsparł złoto, którego cena na nowo wróciła powyżej 1100 USD (ok. 4409 PLN) za uncję.
Ostatnia sesja w minionym tygodniu tylko udowodniła, że w czasach niepewności inwestorzy zawsze powracają do złota. Próba odbicia, która miała miejsce na rynkach akcji, nieznacznie osłabiła notowania żółtego metalu, jednak końcówka sesji znów zepchnęła główne indeksy pod kreskę. Jedno z najgorszych otwarć roku w historii bardzo silnie wsparło cenę złota, która pozostała niewzruszona nawet wobec rewelacyjnych danych o zatrudnieniu w USA. Liczba nowych miejsc pracy w sektorze prywatnym o niemal 40 proc. pokonała prognozy, a mimo to złoto zakończyło tydzień wynikiem ok. 1104 USD (ok. 4425 PLN) za uncję.
Złoto po raz pierwszy od wielu dni stoi przed ogromną szansą na odrobienie strat z ostatnich miesięcy. Podczas gdy podwyżka stóp procentowych w USA schodzi na dalszy plan, inwestorzy na nowo poszukują sposobów na zabezpieczenie swojego kapitału w najbardziej efektywny sposób, a szczególnie zachęca do tego niepewność na rynkach akcji. Możliwa kontynuacja wyprzedaży na światowych parkietach powinna jeszcze bardziej wspierać wycenę żółtego metalu w najbliższych dniach.
Paweł Żuk
Główny analityk
Mennica Złota / Inwestycje Alternatywne Profit S.A.