Kumbhamelaw to hinduskie święto, podczas którego zbierają się mistrzowie duchowi i jogini oraz tłumy pielgrzymów. Tegoroczne obchody trwają od stycznia do kwietnia w świętym mieście Haridwar. Jak donoszą miejscowe media, wśród przybyłych gości najbardziej wyróżnia się tam jeden sadhu (hinduski wędrowny asceta). Pielgrzym, zwany „Golden Baba”, postanowił zanurzyć się w Gangesie mając na sobie złote ornamenty ważące blisko 15,5 kg!
Nic dziwnego, że przybyli na miejsce wędrowcy skupili się głownie na lśniących łańcuchach, medalionach, pierścionkach i opaskach. Jednak pytani o uwielbienie Baby do złota, pielgrzymi odpowiadają, że nie ma w tym nic dziwnego – złoto jest tak cenne i rzadkie jak on sam, i doskonale odpowiada jego niezwykłej osobowości.
Sam „Golden Baba”, który naprawdę nazywa się Sudhir Kumar Makkad, zanim został sannjasinem – czyli przyjął śluby nakładające wiele ograniczeń, np. zakaz bezpośredniego kontaktu z osobami płci przeciwnej, podróżowania czy posiadania majątku (!) – prowadził sklep z tkaninami. Pewnego dnia doznał jednak olśnienia i porzucił dotychczasowe życie, by szukać duchowej wolności.
– Jako biznesmen popełniłem wiele błędów i uczyniłem wiele złych rzeczy. Aby za nie odpokutować zdecydowałem się rozpocząć nowe życie. Teraz zajmuję się głównie pomaganiem innym, a zwłaszcza wspieraniem biednych rodzin w wydawaniu za mąż ich córek – powiedział dziennikarzom India Times 53-letni baba.
Asceta obwieszony złotem za miliony – takie rzeczy tylko w Indiach!