Ostatni tydzień lipca przyniósł bulionowym inwestorom dobre wiadomości. Realna kondycja amerykańskiej gospodarki stoi pod znakiem zapytania, a deklaracje członków G20 na temat stymulowania gospodarki za wszelką cenę posłużyły notowaniom kruszcu, który zakończył tydzień – oraz cały miesiąc – z wynikiem na poziomie 1350,40 USD za uncję.
Podczas weekendowego szczytu G20, zdominowanego oczywiście przez temat Brexitu, przedstawiciele najważniejszych światowych gospodarek zadeklarowali, że dla poprawy sytuacji wykorzystają wszelkie dostępne środki. Ustalenia te nie odbiły się jednak szczególnie na giełdach, walutach i metalach szlachetnych, ponieważ w krótkiej perspektywie uwaga inwestorów skupiła się na nadchodzących spotkaniach banków centralnych Japonii i USA. W poniedziałek i wtorek złoto oraz dolar zaliczyły kilka drobnych huśtawek, ale niewielka aktywność inwestorów utrzymała notowania kruszcu w okolicach poziomu 1320 USD za uncję.
W środę Rezerwa Federalna ogłosiła pozostawienie stóp procentowych na niezmienionym poziomie, zaznaczając przy tym, że – w bliskiej perspektywie – zagrożenia dla amerykańskiej gospodarki uległy zmniejszeniu, co otwiera drzwi dla zacieśnienia polityki monetarnej jeszcze w tym roku. Kolejne odłożenie podwyżek w czasie i brak konkretów przełożyły się na osłabienie dolara, który utracił wypracowane wcześniej względem koszyka walut zyski, a cena złota wzrosła o 0,9 proc., przekraczając poziom 1330 USD za uncję.
W czwartek – tym razem w oczekiwaniu na decyzję władz monetarnych Japonii – złoto zdołało utrzymać osiągnięty dzień wcześniej poziom, ale to dopiero piątek okazał się dla metalu kluczowy. Cena kruszcu wzrosła tego dnia do najwyższego poziomu od niemal trzech tygodni, a to za sprawą dwóch głównych czynników. Po pierwsze, Bank Japonii rozczarował inwestorów pozostawiając stopy procentowe na niezmienionym poziomie, a zwiększając jedynie skalę zakupów funduszy ETF. Po drugie – bardziej istotne – Amerykanie podali słabsze od oczekiwanych dane na temat wzrostu gospodarczego w USA. Amerykańskie PKB wzrosło w drugim kwartale o 1,2 proc., co wobec oczekiwanych 2,6 proc. wywołało błyskawiczne osłabienie dolara. Na fali tych doniesień, które powinny odsunąć w czasie jakiekolwiek podwyżki stóp procentowych w USA, cena spot osiągnęła poziom 1353,90 USD za uncję, a niedługo potem, tydzień – i cały lipiec – kruszec zamknął z solidnym wynikiem 1350,40 USD za uncję.
W ujęciu dolarowym, lipiec przyniósł inwestorom niewielki wzrost na poziomie 0,8 proc. W Polsce – z uwagi na wahania dolara – miesiąc zakończył się lekko pod kreską, z wynikiem -0,4 proc. W pierwszym tygodniu lipca cena złota w polskiej walucie osiągnęła jednak dawno niewidzianą barierę 5500 PLN za uncję, co dało wielu rodzimym inwestorom okazję do realizacji solidnego zysku.