W okolicach 65. kilometra połączania kolejowego na trasie Wrocław-Wałbrzych wybuchła kolejna fala gorączki złota. Wczoraj rozpoczęły się pierwsze prace, na dziś zaplanowano wykonanie kilkumetrowych przekopów, mających prowadzić do upragnionego tunelu. A w nim poszukiwacze spodziewają się natrafić na niemiecki pociąg, którym u kresu II wojny światowej wywożono z terenu Polski tony kosztowności.
Kilkadziesiąt osób – w tym geologów, chemików, archeologów i saperów – pracuje nad ustaleniem, czy wyniki z georadarów zostały właściwie zinterpretowane. Według odkrywców – Piotr Kopra i Andreas Richtera – po ziemią znajduje się ukryty tunel, a w nim skład o długości 80-120 metrów. Mniej więcej w jego połowie powstają dziś trzy przekopy, oddalone od siebie o 20 metrów.
Poszukiwacze przyznają, że prace są trudne, m.in. ze względu na linie telefoniczne i przewody wysokiego napięcia przebiegające nad kolejowym nasypem. Okazało się także, że na terenie prowadzonych prac natrafiono na trudne do przebicia się materiały.
Tym razem – gdy lokalizacja domniemanego skarbu jest już ustalona – prace nad potwierdzeniem jego istnienia nie powinny trwać długo. Według prezydenta Wałbrzycha, Romana Szełemeja, prawdę powinniśmy poznać już za kilka dni, a postępy można nawet śledzić na specjalnym profilu na Facebooku: Złoty pociąg w Wałbrzychu.
Póki co, wszyscy mamy nadzieję, że złoty pociąg naprawdę istnieje i że uda się uratować choć część zagrabionego w czasie wojny polskiego majątku.
Nawet jeśli to będzie pusty pociąg to i tak posiada ogromną wartość muzealną. Ba. Nawet jeśli to będzie 1 skrzynka z jakimiś granatami!
Pusty czy nie, niech go wreszcie wykopią, chociaż nie ukrywam, że bardziej bym się cieszył jakby jednak był pełen złota ;)
A tam pociąg pełny marzeń ;)
Raczej do złota w Wałbrzychu podchodzę sceptycznie. Będzie to raczej drogi zabytek z okresu II wojny światowej…
Miejmy nadzieję, że lokalizacja jest dobrze ustalona i prace mimo trudności przebicia się dojdą do skutku, to już kwestia czasu aż mit stanie się prawdą
Mnie osobiście ten temat trapi i nie daje spokoju od dawien dawna. Jak przy dzisiejszej technice, pomiarach georadarami itp. nie mogą dokładnie zlokalizować oraz dojrzeć co jest w środku..
Oby prace okazały się trafne i za parę dni usłyszymy o skarbach ze złotego pociągu :D
Z dokumentów wynika, że swój początek miała wojskowa bocznica kolejowa, która mogła prowadzić przez tunel. Kto wie może odnajdzie się tak bardzo upragniony pociąg :)
Byłoby super, dla naszej dziury w budżecie też niewątpliwie byłby to spory zastrzyk :)
A może lepiej żeby go aktualnie nie wykopali?? Pójdzie na „dziurawe” 500+ :)
Mam wątpliwości co do tego czy dobrze zostałoby zagospodarowane :) nie mniej jednak niech kopią szybko bo jestem strasznie ciekaw co tam się kryje!
Gdyby badaczom udało się odnaleźć złoty pociąg, tajemnica „bursztynowej komnaty” również mogłaby zostać rozwiązana, ponieważ podobno została ona zapakowana na pokład poszukiwanego pociągu z królewskim kruszcem.
Wielką „nagrodą” dla Polski było by odnalezienie tego pociągu, gdyż na nasze ziemie wróciło by to co nasze. Odkrywcom życzę powodzenia.
Nasze ? Ze złotym pociągiem będzie tak: Niemiec zgłosił roszczenia, Polak wykopał a Żyd „wyprowadził” zawartość z tego tzw. nieszczęśliwego kraju. Media napiszą o odkryciu pustego pociągu :-)
Bardzo kibicuję ekipie badaczy żeby w końcu natrafili na „właściwe miejsce” i nieżalenie od tego, czy majątek został by w 100 % w naszym kraju i tak będzie to dla nas satysfakcja na cały świat.
” i tak będzie to dla nas satysfakcja na cały świat”… że zgięci w krzyżu wykopaliśmy ? Hehehhehe :-)
Może przy okazji odnajdzie się bursztynowa komnata? ;)
Moim zdaniem to jest tylko tani chwyt marketingowy, żeby wzbudzić zainteresowanie m.in lekko zapomnianym Zamkiem Książ i samym miastem…
Mocno kibicuje i wierze , że pociąg istnieje :) – w końcu wiara czyni cuda.
Nawet jeżeli nie to jest to ogromna promocja dla Polski i miasta Wałbrzych.
Tunel jest , prace trwają czekamy tylko na finał :)
A żeby tak ten dziadek na łożu śmierci wiedział jakie konsekwencje przyniesie jego bajeczka!
no i chyba jest już po pociągu. Lodowiec tak spiętrzył formacje skalne że dawały obraz pociągu. Ale kopią dalej , zobaczymy może jednak coś tam jest. A tak swoją drogą gdyby nawet odkopali faktycznie pociąg i byłby to tylko pociąg sztabowy lub pancerny to i tak niezła sensacja by była. Nie wiem czy nie większa od pociągu złota, bo wtedy po złoto ustawiła by się kolejka chętnych „właścicieli”, i złoto się rozpłynie. A tak przynajmniej będzie co zwiedzać