Przejdź do treści

Polityczne echa decyzji Trumpa wciąż wpływają na rynki — napięcie i ceny rosną

Miniony tydzień upłynął pod znakiem rosnących napięć na linii USA – Syria – Korea Północna. Wojenna retoryka na arenie międzynarodowej przybrała na sile i stała się bardziej ostra. Brak przewidywalności i przejrzystości polityki prezydenta Donalda Trumpa dolewał oliwy do ognia i powodował niepokój na światowych rynkach. Jak to zwykle bywa w wyniku niepokoju i strachu, wygranym jest rynek złota. Potwierdzeniem tego była rosnąca na przestrzeni całego tygodnia cena złotego i srebrnego kruszcu.

Ubiegły tydzień na rynku złota rozpoczął się od nieoczekiwanego spadku z około 1255 do 1247 dolarów za uncję. To jednodniowe zawirowanie było efektem próby realizacji zysków po dużym wzroście, który nastąpił po piątkowym ataku USA na bazę lotniczą w Syrii. Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku srebra. Ponieważ srebro z reguły silniej reaguje na wszelkie wahania na rynku, jego spadek był znacznie większy niż spadek złota.

Wtorkowa sesja przyniosła szybkie odbicie i 2-procentowy skok cen złota. W rezultacie notowania złota osiągnęły poziom najwyższy od 5 miesięcy. Sesja zamknęła się kwotą około 1276 dolarów za uncję.

Dynamiczny wzrost był odzwierciedleniem napięć na scenie międzynarodowej powstałych w wyniku piątkowego bombardowania. Najszerszy oddźwięk wywołały pogróżki ze strony rządu Korei Północnej. Totalitarne władze stwierdziły, że w obliczu niewybaczalnego ataku ze strony USA, koreański program nuklearny jest w pełni usprawiedliwiony. Informacje płynące z Korei zostały potraktowane na Zachodzie jako forma szantażu i spowodowały natychmiastowy wzrost niepokoju społecznego, co znalazło swoje odzwierciedlenie na rynku metali szlachetnych.

Środa była kolejnym sprzyjającym dniem dla rynku złota. Jeszcze dobę wcześniej przekroczenie bariery 1260 dolarów za uncję wydawało się najważniejszym wydarzeniem tygodnia. Jednak wywiad Trumpa dla Wall Street Journal (WSJ) — w którym to prezydent nie tylko oznajmił, że amerykański dolar jest przeszacowany, ale także poparł politykę niskich stóp procentowych promowaną przez FED — doprowadził do gwałtownego wzrostu ceny złota do poziomu 1287 dolarów za uncję. Kolejna bariera cenowa, której przekroczenia oczekują inwestorzy wynosi 1290 dolarów za uncję.

Czytaj także:  Sekret Najpotężniejszej Dewaluacji Świata

W czwartek z powodu zbliżających się Świąt Wielkanocnych na rynku zaobserwować można było wyciszenie i spokój. Nie wydarzyło się za wiele. Co prawda w ciągu dnia występowały drobne wahania, ale ostatecznie cena złota nie zmieniła się znacząco, zamykając ostatnią przedświąteczną sesję średnią ceną 1286 dolarów za uncję.