Przejdź do treści

Złoto — najbardziej upolityczniona forma pieniądza

James Rickards, autor bestsellerowej książki Wojny walutowe, powiedział niedawno, że chociaż politycy publicznie lekceważą złoto, to po cichu mają je cały czas na uwadze. Zdaniem Rickardsa żółty kruszec jest najbardziej upolitycznioną formą pieniądza. Jeśli to prawda, warto bliżej przyjrzeć się powodom, które stały za przyspieszoną repatriacją niemieckiego złota.

W tym miesiącu Niemiecki Bank Federalny poinformował, że zakończono już realizację planu sprowadzenia do kraju 300 t złota z Nowego Jorku oraz 374 t z Paryża. Tym samym pierwotny termin został wyprzedzony o 3 lata. Nadzwyczajna determinacja Niemiec nie uszła uwadze wielu zagranicznych ekspertów.

Jedni twierdzili, że złoto będzie stanowić zabezpieczenie na wypadek upadku euro i powrotu do narodowej waluty, czyli marki niemieckiej. Drudzy uważali, że kruszec ma być wsparciem nie dla marki, ale właśnie europejskiego pieniądza. Jedno jest pewne — udało się uspokoić grupę propagatorów teorii spiskowej, według której Fed już dawno utracił przechowywane przez siebie rezerwy i dlatego odwleka ich zwrot. Repatriacja złota to także niewątpliwy sukces rządu Angeli Merkel, która już rozpoczęła walkę o głosy w nadchodzących wyborach.

Ostatnio pojawiła się jeszcze jedna ciekawa hipoteza. Jej autorem jest rosyjski ekonomista i analityk finansowy, Ivan Danilov. Danilov ocenia, że działania Niemiec przypominają podział majątku po rozwodzie:

Jeśli spojrzymy na stosunki niemiecko-amerykańskie, to zauważymy, że przypominają one nieudane małżeństwo. Wygląda na to, że Niemcy pakują manatki i są gotowe do wyjścia.

Wskazują na to choćby przedwyborcze obietnice lidera niemieckich socjaldemokratów (SPD), Martina Schulza, który chce wycofania amerykańskiej broni jądrowej z terytorium Niemiec.

Danilov zauważa, że w ostatnich latach Berlin kilkakrotnie torpedował realizację amerykańskich planów, broniąc w ten sposób własnych interesów. Jako przykład przytacza budowę gazociągu Nord Stream, do której Waszyngton miał poważne obiekcje. Ponadto przypomina również, że w latach 2008-2009 Angela Merkel osobiście blokowała przystąpienie Gruzji i Ukrainy do NATO, które mocno popierały Stany Zjednoczone. Sprzeciw Niemiec był też głównym powodem, dla którego administracja Obamy wstrzymała się od dostarczania Ukrainie broni, w ramach tego samego programu, który działa w przypadku Syrii.

Czytaj także:  Liście Lepsze Od Orłów!

Według Danilova głównym celem Niemiec jest ochrona narodowego biznesu i przemysłu, które są fundamentami ich siły ekonomicznej i dobrobytu społecznego. Duże znaczenie w tej strategii odgrywa Rosja, ponieważ Niemcom zależy na utrzymaniu stałego dostępu do olbrzymiego rosyjskiego rynku i rosyjskich zasobów energetycznych. Z kolei amerykańskie firmy stanowią poważną konkurencję dla firm niemieckich na europejskim rynku.

Co więcej — Danilov jest przekonany, że jeśli Angela Merkel przegra kolejne wybory, prawdopodobne jest, że zostanie jej zaoferowane wysokie stanowisko w jakiejś dużej rosyjskiej korporacji. Zarówno Niemcy, jak i Rosja potrzebują silnych lobbystów, którzy zagwarantują bezpieczeństwo interesów gospodarczych swoich państw.