Przejdź do treści

Złoto, którego nikt nie chce szukać

Na początku XX wieku Indie były szóstym producentem złota na świecie. Od tamtego czasu w rankingu wyprzedziły je dziesiątki krajów i obecnie wydobycie złota w Indiach nie pojawia się nawet w oficjalnych statystykach (str.19). Zgodnie z badaniami geologicznymi sprzed kilku lat, 80 proc. produkowanego w Indiach złota to efekt uboczny powstały przy przetwarzaniu importowanej miedzi.

W przypadku wydobycia złota minione sukcesy nie muszą się przekładać na przyszłe osiągnięcia, bo pokłady kruszcu kiedyś się kończą. Jednak w Indiach trudno nawet stwierdzić, czy pod ziemią wciąż kryje się cenny metal. Jak dotąd pełną analizę geologiczną przeprowadzono zaledwie na 13 proc. powierzchni kraju, więc Półwysep Indyjski wciąż może kryć gigantyczne złoża. Problem w tym, że nikt nie chce ich szukać.

Przedstawiciele spółki Deccan Gold mines, która od 13 lat nie wydobyła ani uncji z powodu trudności z uzyskaniem odpowiednich pozwoleń, powiedzieli Bloombergowi, że rząd zdecydowanie nie zachęca do poszukiwania i wydobycia złota. W zeszłym roku wprowadzono nawet przepis, według którego spółki górnicze mają licytować się o prawo do eksplorowania znalezionych depozytów.

Czytaj także: GetBack – oszustwo czy biznesowy niewypał?

Poszukiwanie złota to kosztowne i ryzykowne zajęcie – na każde duże odkrycie przypadają setki nieudanych ekspedycji. Z powodu spadku cen surowców, na całym świecie spółki górnicze ograniczają koszty eksploracji, ale wg SNL Metals&Mining w tym roku i tak wydadzą na ten cel blisko 8 miliardów dolarów. Inwestują, bo spodziewają się, że uda im się otrzymać prawo wydobycia znalezionych złóż.

W Indiach od lat szerzy się korupcja związana z udzielaniem licencji na wydobycie i stąd konieczność zmiany przepisów. Jednak władza zawsze musi uważać, by rozwiązanie problemu nie nie przyniosło gorszych efektów, niż sam problem. Jeśli jedynym rozwiązaniem walki z korupcją w przemyśle wydobywczym jest zniechęcenie podmiotów do wydobycia, Indie muszą się liczyć ze wzrostem importu złota. A przecież to właśnie z nim tak usilnie walczą od kilku lat.

Czytaj także:  Sztabka złota za zjedzenie szarańczy — takie rzeczy tylko w Chinach