W ubiegłym tygodniu zmarł Paul Karason – Amerykanin, który od piętnastu lat stosował zakazany w Stanach Zjednoczonych specyfik na bazie srebra koloidalnego. Po wieloletnich zmaganiach z ciężkim zapaleniem skóry, mężczyzna odstawił antybiotyki przepisane mu przez specjalistów i postanowił wyleczyć się na własną rękę, wykorzystując antybakteryjne właściwości srebra. Nie spodziewał się jednak, że nadmiar białego metalu w organizmie wywoła argyrię…
Srebrzyca, bo o niej mowa, jest rzadką chorobą znaną przede wszystkim w krajach trzeciego świata, gdzie w kopalniach nie zachowuje się odpowiednich standardów bezpieczeństwa. Jej główny objaw to zmiana koloru skóry, która pod wpływem nadmiernej ilości srebra staje się… niebieska. I choć uciążliwe przebarwienia nie muszą występować na całym ciele, są permanentne i niestety nie znikają po odstawieniu przyjmowanego środka.
Karason stał się sławny pięć lat temu, kiedy to zdecydował się przyjąć zaproszenie do programu amerykańskiej telewizji NBC. „Zorientowałem się, że coś jest nie tak, kiedy znajomi zaczęli wytykać mnie palcami. Kolega zwrócił mi uwagę, że mam na twarzy jakiś dziwny makijaż…” – opowiadał zdumionym dziennikarzom.
Po emisji programu usłyszał o nim niemal cały świat, a media – ze względu na niebieskie zabarwienie skóry i brodę – nadały mu przydomek Papy Smerfa. Mimo że dzieci na widok Amerykanina reagowały z zachwytem, sam Karason nie najlepiej znosił swoją nietypową przypadłość. Chcąc uniknąć ciekawskich spojrzeń, zaczął stronić od ludzi i wiele lat poświecił na bezskuteczne próby przywrócenia swojej skórze naturalnego koloru.
Mężczyzna zmarł w Waszyngtonie w ubiegły poniedziałek. I choć jego zgon nie miał żadnego związku z argyrią, o „Niebieskim Człowieku” znowu stało się głośno. Wykorzystując ten przykry moment, amerykańcy lekarze zwracają uwagę na problem srebrzycy i ostrzegają przed uciążliwymi skutkami ubocznymi, jakie niesie ze sobą samowolne przyjmowanie specyfików na bazie srebra koloidalnego. My również dołączamy się do tego apelu i podpowiadamy, że srebro warto przechowywać w formie numizmatów, bądź sztabek. Lepiej jednak, żeby nie znalazło się w apteczce…