Miniony tydzień rozpoczął się obiecująco, kiedy to po informacji odnośnie rekordowego importu złota do Chin w 2013 roku, cena na spocie osiągnęła prawie 1280 USD za uncję. Inwestorzy szybko przypomnieli sobie jednak o zbliżającym się zebraniu FOMC i na rynek wkroczyło napięcie. W związku ze spekulacjami odnośnie kolejnych cięć programu QE3, notowania królewskiego kruszcu zaczęły się osłabiać. Na niekorzyść złota działał również stabilizujący się rynek akcji w USA. Na zamknięciu giełdy w Londynie uncja kruszcu kosztowała już 1260,5 USD, czyli 3892,93 PLN.
Wtorek był kontynuacją słabnących notowań, na co wpływ miało wiele czynników. Począwszy od Rezerwy Federalnej, która rozpoczęła swoje dwudniowe posiedzenie, a skończywszy na poprawiającej się sytuacji na światowym rynku akcji. Rynki wschodzące również nieco się ustabilizowały po ostatnich ciężkich dniach, kiedy to doświadczały silnej presji sprzedaży. We wtorek poznaliśmy też optymistyczne dane odnośnie wzrostu zaufania konsumentów za oceanem. Informacja ta umocniła inwestorów w przekonaniu, że Fed może zdecydować się na kontynuację cięć. We wtorek cena London PM za uncję złota wyniosła 1251,25. W kraju płaciliśmy za nią 3833,2 PLN.
Patrząc z perspektywy całego tygodnia, środa należała do udanych dni na rynku metali szlachetnych. Najważniejszą informacją dnia była długo wyczekiwana decyzja odnośnie cięć programu ilościowego luzowania pieniądza. Tym razem Rezerwa nie zaskoczyła spekulantów. Tak jak się spodziewano, podjęła ona decyzją o kolejnych cięciach rzędu 10 miliardów USD. Po ogłoszeniu tej informacji światowy rynek akcji załamał się. W związku z tym złoto powoli rozpoczęło wędrówkę w kierunku odrabiania strat poniesionych w poprzednich dniach.
Pozytywna reakcja królewskiego kruszcu na nowe dane zaskoczyła wielu obserwatorów rynku. Zazwyczaj na optymistyczne dane z USA rynek reaguje bowiem negatywnie. Decyzję o cięciach często interpretuje się jako znak poprawiającej się sytuacji gospodarczej za oceanem. Analitycy twierdzą jednak, że złoto zareagowało tak pozytywnie ze względu na to, że decyzja ta była spodziewana, a jej skutki zostały wzięte pod uwagę już we wcześniejszych przecenach kruszcu. W trakcie swojej wędrówki na północ złoto osiągnęło na spocie cenę 1270 USD. Ostatecznie, na notowaniu London PM, cena wyniosła jednak 1264 USD i 3896,79 PLN.
W czwartek złoto nie zdołało utrzymać tendencji wzrostowej. Królewski kruszec doświadczył silnej presji ze strony rynków wschodzących, gdzie sytuacja zaczęła się stabilizować. Akcje i waluty krajów latynoamerykańskich zyskały na wartości, zaś rosyjska i turecka waluta odbiły się po tym, jak rządy zobligowały się podjąć konieczne kroki, by ustabilizować te wschodzące gospodarki. Ostatecznie, po ostrym spadku, cena za uncję złota wyniosła 1242,5 USD, czyli 3872,38 PLN.
W piątek na ryku metali szlachetnych panowała huśtawka nastrojów. Cena złota spadała i rosła, oscylując między 1239, a 1252 USD za uncję. Na słabnącą sytuację kruszcu w minionym tygodniu wpłynęły czynniki takie jak pozytywne w większości dane z USA, powolne cięcia programu QE3, a także spadek popytu na złoto w Chinach w związku z noworoczną przerwą w handlu. Ostatecznie, na zamknięciu tygodnia, cena London PM wyniosła 1251 USD, czyli 3914,13 PLN. Za oceanem, ostatnie notowanie pokazało cenę 1245,90 USD.
Jak zauważają analitycy UBS, pomimo czwartkowych przecen, złoto było w styczniu jednym z najlepiej spisujących się aktywów z miesięcznym zwrotem równym 3%. Tym samym królewski kruszec wyprzedził europejskie i amerykańskie obligacje. Ponadto, jak poinformował Międzynarodowy Fundusz Walutowy, kolejne kraje (m.in. Kazachstan, Białoruś, Ukraina i Azerbejdżan) zwiększają swoje rezerwy złota.
Małgorzata Mejer
Młodszy Analityk
Inwestycje Alternatywne Profit S.A.