Jak donosi Silver Institute, na rynku pojawiła się nowa, azjatycka wódka. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że syberyjska pszenica i górska woda z najwyższego szczytu Mongolii destylowane są poprzez srebrne i platynowe filtry.
Głównym pomysłodawcą wódki Golia był David Salomon, właściciel sieci sklepów z zabawkami Redbox i wynalazca automatów z płytami DVD. Gdy był na wycieczce w Mongolii, przyjaciel poprosił go o pomoc w sprowadzeniu do kraju znanych marek, takich jak właśnie Redbox czy np. Starbucks.
– I myślę sobie, ok, w Mongolii są 3 miliony ludzi i 20 milionów kóz. A kozy nie kupują zbyt wielu zabawek, nie piją dużo kawy i nie wypożyczają filmów – wspomina Salomon w wywiadzie dla The Drink Nation. Ale właśnie wtedy piliśmy wódkę, więc powiedziałem: Mam znacznie lepszy pomysł. To jest najlepsza wódka, jaką kiedykolwiek piłem, więc dajmy ją reszcie świata.
Na razie świat musi trochę poczekać, bo wódka dostępna jest tylko w Stanach Zjednoczonych. Choć zbliżoną technologię srebrnego filtrowania wykorzystują już niektórzy rosyjscy producenci, w przypadku Golii proces jest znacznie bardziej złożony, a efekty (podobno) bardziej spektakularne.
Każda partia co najmniej sześć razy destylowana jest przez filtry z platyny i srebra, które usuwają wszelkie, najdrobniejsze nawet zanieczyszczenia. Wódkę tę mogą więc pić nawet alergicy.