Ostatni tydzień sierpnia zdecydowanie rozbudził apetyty bulionowych inwestorów. Na fali zaostrzania się konfliktu ukraińskiego, spowodowanego wkroczeniem rosyjskich żołnierzy, kurs złota nieśmiało zbliżył się do granicy $1300 za uncję. Wobec rosnącego w siłę dolara, osiągającego niemal roczne maksimum, zwyżka ceny złota musiała zostać skorygowana i kruszec zakończył piątkową sesję wynikiem $1288,20 za uncję, co i tak pozwoliło zamknąć tydzień wyraźnie ponad kreską.
Poniedziałek już od samego rana popsuł humory złotych inwestorów, kiedy to na fali zeszłotygodniowej debaty o rychłym podniesieniu stóp procentowych przez Rezerwę Federalną, cena za uncję złotego kruszcu spadła do najniższego poziomu od blisko dwóch miesięcy i wyniosła $1277,90 (ok. 4084 PLN).
Wobec poniedziałkowego odczytu danych o sprzedaży nowych domów w Stanach Zjednoczonych, mówiącego o skurczeniu się rynku nowych nieruchomości o 2,4 proc. wobec oczekiwanego wzrostu, o 5,7 proc., poważnie podważone zostały opinie o szybkiej odbudowie amerykańskiej gospodarki, co niemal automatycznie przełożyło się na wzrost notowań złota do $1279,30 (ok. 4089 PLN) za uncję.
Kolejny dzień rozpoczął się serią gwałtownych wzrostów windując cenę złota do $1291,30 (ok. 4128 PLN) za uncję. Skok ten w największym stopniu motywowany był przygotowywaniem się inwestorów do decydującej części dnia, kiedy to, oprócz spotkania przywódców skonfliktowanych ze sobą Rosji oraz Ukrainy, miał nastąpić odczyt kolejnych ważnych dla rynków amerykańskich danych o zmienności cen nieruchomości, a także o nastrojach tamtejszych konsumentów.
W ostatnim miesiącu ceny nieruchomości wzrosły o 0,4 proc. wobec oczekiwanych 0,3 proc., natomiast wskaźnik nastrojów konsumenckich zanotował wzrost o ponad 3 punkty więcej od prognoz. Tak silne stymulanty ceny dolara, a także odpływ kapitału do amerykańskich akcji widoczne były w kursie złota, zatrzymując wzrost i korygując cenę do $1281,50 (ok. 4096 PLN).
Środa na rynku złota przebiegła bez większych, wartych uwagi wydarzeń. Cena bulionu wzrosła, kończąc sesję na poziomie $1283,80 (ok. 4103 PLN) za uncję. Skromny wzrost wywołany został przez rozpoczęcie się sezonu ślubów oraz festiwalu Hindu w Azji, które to w znaczącym stopniu wzmagają popyt na fizyczne złoto w tamtym rejonie. Inwestorzy cierpliwie oczekiwali na czwartek, kiedy to miał nastąpić odczyt najważniejszego dla każdej gospodarki wskaźnika, a mianowicie PKB w ujęciu kwartalnym.
Zajęcie ukraińskiego Nowoazowska przez siły rosyjskie wywołało bardzo silne wzrosty aktywów uznawanych za bezpieczne przystanie, wynosząc cenę złota do tygodniowego maksimum na poziomie $1295,10 (ok. 4140 PLN) za uncję. Wobec bardzo dobrego odczytu amerykańskich danych o PKB, gdzie gospodarka w ostatnim kwartale rozwinęła się o 4,2 proc. wobec oczekiwanych 3,9 proc., spadki ceny złotego kruszcu okazały się o wiele słabsze od oczekiwanych. Korekta zatrzymała się na wartości $1290 (ok. 4123 PLN) za uncję, a wszystko za sprawą kolejnego zaostrzenia konfliktu ukraińskiego.
Piątek rozpoczął się lekkimi spadkami, spowodowanymi przygotowaniem się rynku na odczyt danych o wydatkach konsumenckich obywateli amerykańskich. Piątkowy dołek zatrzymał się jednak na poziomie $1285,90 (ok. 4110 PLN) za uncję. Zły odczyt, mówiący o spadku wydatków konsumenckich w ostatnim okresie o 0,1 proc. wobec oczekiwanego 0,3 proc. wzrostu pozwoliły zakończyć tydzień wyraźnie powyżej dołka z wynikiem $1288,20 (ok. 4117 PLN) za uncję złotego kruszcu.
Przed nami teraz bardzo ciekawy tydzień jeżeli chodzi o krytyczne dla rynku złota odczyty danych. Najważniejsza jest bez wątpienia czwartkowa decyzja Europejskiego Banku Centralnego o zmianie stóp procentowych. Przy utrzymaniu obecnych stóp na rekordowo niskim poziomie, cena złota może zdecydowanie wybić się ponad granicę $1300 (ok. 4155 PLN) za uncję. Dodatkowo, warto zwrócić uwagę na dane o produkcji ze Stanów Zjednoczonych i Chin, mające duży wpływ na rynek metali szlachetnych oraz na kurs dolara, w którym rozliczane jest złoto.
Paweł Żuk
Inwestycje Alternatywne Profit S.A.