W ciągu ostatnich kilku tygodni doszło do eskalacji napięcia pomiędzy Ghaną a Chinami. W kwietniu Ghana — drugi największy w Afryce producent złota — zawiesiła licencję na operacje górnicze na małą skalę, które w tym regionie są prowadzone przede wszystkim przez chińskich inwestorów.
Ghanijczycy mają dość
Zawieszenie licencji jest środkiem wymierzonym w proceder nielegalnego wydobycia złota, który od lat rujnuje tamtejsze środowisko naturalne oraz podsyca konflikt między chińskimi górnikami a lokalną społecznością. Zdesperowany rząd doprowadził do aresztowania kilkunastu Chińczyków, co zapewne będzie mieć negatywny wpływ na relacje Ghany z Chinami, które są jej największym partnerem handlowym oraz wierzycielem długów opiewających na miliardy dolarów.
Niszczycielska działalność Chińczyków wzbudza coraz większą złość mieszkańców Ghany. Nic w tym dziwnego — nielegalne praktyki górnicze prowadzą do stopniowej degradacji chronionych lasów i plantacji kakaowca oraz zanieczyszczenia sieci lokalnych wód.
Mimo to zgodnie z raportem waszyngtońskiej organizacji non-profit — Global Financial Integrity (GFI) — z każdym kolejnym rokiem coraz więcej Chińczyków nielegalnie przekracza granice Ghany. Organizacje przestępcze nie tylko zajmują się transportem chińskich górników, ale także dostarczają im broń do obrony przed lokalsami. W efekcie w niektórych miejscowościach trwają już regularne walki.
Dziura w budżecie
Chińczycy nie tylko niszczą środowisko, ale także odbierają Ghanie ogromne zyski z wydobycia złota. Jak wynika z danych Ministerstwa Ziemi i Zasobów Naturalnych w ubiegłym roku w wyniku ich działalności skarb państwa stracił aż 2,3 mld dolarów. Dla porównania legalny eksport złota z Ghany przyniósł 3,2 mld dolarów zysku do państwowej kasy.
Chociaż jeszcze niedawno nowy prezydent afrykańskiej “złotej” potęgi Nana Akufo-Addo obiecywał, że żadna konkretna grupa narodowościowa nie będzie ponosiła wyłącznej odpowiedzialności za problem nielegalnego górnictwa złota, to w ostatnim czasie rząd zdaje się podnosić palec wskazujący właśnie w kierunku Chińczyków.
Należy jednak zaznaczyć, że winę za obecny stan rzeczy ponoszą również żądni zysku Ghanijczycy. W wielu przypadkach kopalnie złota są własnością posiadających odpowiednie uprawnienia obywateli Ghany, którzy udostępniają je chińskim przedsiębiorcom. Ci z kolei w celu jak najszybszego wytopienia kruszcu z premedytacją naruszają krajowe przepisy. W niektórych rejonach nielegalne wydobycie złota stało się już właściwie główną podporą wiejskiej gospodarki.